Prowly-uploads.s3.eu-west-1.amazonaws.com



[pic]

TWENTIETH CENTURY FOX i REGENCY ENTERPRISES przedstawiają

produkcję GK FILMS

BOHEMIAN RHAPSODY

RAMI MALEK

LUCY BOYNTON

GWILYM LEE

BEN HARDY

JOE MAZZELLO

AIDAN GILLEN

TOM HOLLANDER

i MIKE MYERS

Muzyczna produkcja wykonawcza

BRIAN MAY

ROGER TAYLOR

Konsultacja muzyczna

BECKY BENTHAM

Współproducent

RICHARD HEWITT

Montaż

JOHN OTTMAN, ACE

Scenografia

AARON HAYE

Zdjęcia

NEWTON THOMAS SIGEL, ASC

Produkcja wykonawcza

ARNON MILCHAN

DENIS O’SULLIVAN

JUSTIN HAYTHE

DEXTER FLETCHER

JANE ROSENTHAL

Produkcja

GRAHAM KING, p.g.a.

JIM BEACH

Nowela filmowa

ANTHONY McCARTEN i PETER MORGAN

Scenariusz

ANTHONY McCARTEN

Reżyseria

BRYAN SINGER

Barwny, szerokoekranowy

Czas projekcji: 135 min.

Legendarne pierwsze takty „We Will Rock You”, narastający refren „We Are the Champions”, hipnotyzująca struktura „Bohemian Rhapsody”...

Czy nie zaczynamy śpiewać za każdym razem, gdy słyszymy te słynne, ponadczasowe utwory? Kto z nas nie przytupuje do ich chwytających za serce rytmów? Czy ktoś z nas zapomni koncert Live Aid z 1985 r., który nabrał tempa, gdy tylko Freddie zdecydowanym krokiem wszedł na scenę i porwał entuzjastyczne tłumy do wspólnego śpiewania?

Już ponad ćwierć wieku minęło od śmierci wokalisty i barwnego showmana Freddiego Mercury’ego, lecz jego muzyka jest wciąż żywa. Freddie zmieniał i łamał stereotypy, ale też muzyka Queen nie daje się zaszufladkować do jednego, tradycyjnego gatunku. Być może temu Queen zawdzięcza popularność na całym świecie, w każdym pokoleniu i kulturze.

Zdobywca Emmy, Rami Malek (Mr. Robot), ubrany w obcisły, czarny kombinezon, ze statywem do mikrofonu w dłoni wciela się w rolę króla pop rocka w filmie Bohemian Rhapsody, rytmicznym ukłonie w stronę muzyki Queen i niezwykłego życia wokalisty, Freddiego Mercury’ego.

W obsadzie, prócz Maleka, zobaczymy Lucy Boynton (Morderstwo w Orient Expressie) jako Mary Austin, Gwilyma Lee (Jamestown) jako gitarzystę Briana Maya; Bena Hardy’ego (The Women in White) jako perkusistę Rogera Taylora i Joe Mazzello (Jurassic Park) jako basistę Johna „Deacy” Deacona; Aidana Gillena (Gra o tron) w roli pierwszego managera Queen, Johna Reida; Toma Hollandera (Nocny recepcjonista) jako prawnika, a potem managera kapeli Jima „Miami” Beacha, a także Allena Leecha (Downton Abbey) w roli Paula Prentera, który zaczynał jako asystent Reida, by potem zostać osobistym managerem Freddiego Mercury’ego. Wieloletniego partnera Freddiego, Jima Huttona, gra Aaron McCusker (Shameless - Niepokorni), zaś Mike Myers (Austin Powers) wcieli się w rolę Raya Fostera z wytwórni EMI Records.

Scenariusz napisał Anthony McCarten (Czas mroku, Teoria wszystkiego), na postawie tekstu McCartena i Petera Morgana (The Crown, Królowa). Producentami filmu są: Graham King (Infiltracja, Aviator) i Jim Beach (Hotel New Hampshire, Bracia Kray), reżyserem Bryan Singer (X-Men, Superman: Powrót). Producentami wykonawczymi są: Arnon Milchan (Zjawa, Zaginiona dziewczyna), Denis O’Sullivan (Tomb Raider, World War Z), Justin Haythe (Czerwona jaskółka, Infiltrator), Dexter Fletcher (Eddie zwany Orłem, Wild Bill) oraz Jane Rosenthal (Arcyoszust, Był sobie chłopiec).

O PRODUKCJI

Prawa do historii Freddiego Mercury’ego oraz zespołu Queen, producent Graham King kupił za namową nagradzanego pisarza, Petera Morgana. „Pracowałem przy filmie Hugo i jego wynalazek, kiedy Peter do mnie zadzwonił i spytał czy lubię zespół Queen”, wspomina. „Odpowiedziałem, że uwielbiam Queen! A on mi oznajmił, że pisze scenariusz, i że nikt nie ma praw do ich historii, więc powinienem rozważyć ten projekt”.

King wiedział co nieco o życiu Freddiego, ponieważ dorastał w Londynie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Po długiej rozmowie telefonicznej z Jimem Beachem, prawnikiem Queen, King został przedstawiony założycielom zespołu, czyli gitarzyście Brianowi Mayowi i perkusiście Rogerowi Taylorowi. Tak rozpoczął się projekt.

Zgodnie z przewidywaniami Kinga, początkowo May i Taylor byli sceptycznie nastawieni do pomysłu, lecz portfolio Kinga, jako człowieka, który wyprodukował wiele nagradzanych filmów o takich sławach, jak Howard Hughes (Aviator) czy Muhammad Ali (Ali) oraz byłym agencie CIA, Tonym Mendezie (Argo), pozwoliło rozwiać większość ich obaw. „Zajmuję się wysokobudżetowymi filmami hollywoodzkimi i uważam, że ta historia zasługuje na taką oprawę”, mówi King. „Film jest ukłonem w stronę muzyki oraz dziedzictwa Queen i Freddiego, pokazując nowemu pokoleniu kim był - jego rodzinny Zanzibar, przyjazd do Londynu jako imigranta, uprzedzenia z jakimi się zmagał dorastając, nieśmiałość i kompleksy dotyczące wyglądu, jak również zmagania z wieloma problemami, wielki talent kompozytora piosenek i muzyka, to iż zespół stał się jego rodziną i wreszcie jego przemianę w fantastycznego artystę estradowego. A przy tym wszystkim pozostał człowiekiem, którego powszechnie kochano i wybaczano ekscentryczne zachowania. Tłem do filmu są też narodziny innowacyjnej i przełomowej na tamte czasy muzyki. Lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte wydają się najbardziej znaczące dla Freddiego i Queen, a ich ukoronowaniem jest występ na Live Aid.

May i Taylor przez cały proces kreatywnej pracy nad filmem byli częścią ekipy, na czym zależało Kingowi, a ich udział gwarantował wierność realiom. „Film opowiada historię ich życia, a nikt nie zna jej lepiej od nich”, mówi producent. „Można przeczytać wszystkie książki artykuły prasowe, obejrzeć mnóstwo materiałów i wywiadów, lecz nic nie równało się dla mnie z możliwością porozmawiania z gośćmi, którzy mogą opowiedzieć tę historię własnymi słowami, przytoczyć nieznane anegdoty o Freddiem. Wszyscy czuliśmy, że nie powinniśmy podejmować się tego filmu bez właściwego scenariusza, obsady i całej reszty. Dla mnie celem było, żeby każda zaangażowana w projekt osoba była dumna z opowiedzianej historii, z filmu o ich życiu, który miał być pokazywany na całym świecie”.

Projekt przeszedł kilka metamorfoz, zanim trafił na ekrany, a determinacja i zaangażowanie Kinga, zyskały uznanie Maya i Taylora. „Graham King jest wspaniałym producentem, który był z nami przez cały czas”, mówi May. „Bywały chwile, kiedy wątpiliśmy z Rogerem w powodzenie projektu. Tym bardziej cieszy nas, że Grahamowi udało się tego dokonać z pomocą znakomitej ekipy”.

Nie jest zaskoczeniem, że Brian May wciąż ciepło pamięta Freddiego Mercury’ego. „Mam aż zbyt wiele wspomnień o Freddiem”, wspomina z rozrzewnieniem. „Pamiętam jego szatański uśmieszek i błysk w oku. Oraz prowokacyjny, cięty dowcip. Przede wszystkim jednak był zabawny i miły, nie skrzywdziłby muchy. Miał gorący temperament i reagował błyskawicznie, lecz w gruncie rzeczy był bardzo nieśmiały. Dlatego w sytuacjach spornych, załatwiał sprawę, lecz potem nie chciał o tym pamiętać. Freddie zapisał się też w mojej pamięci jako niezwykle ciepły człowiek, który nie lubił tracić czasu. Zawsze był skoncentrowany, zawsze wiedział, co chce osiągnąć w danym momencie. A to dobra lekcja, którą warto sobie przyswoić, zamiast starać się zadowolić wszystkich”.

King jest także dumny z tego, że film z powodzeniem pokazuje proces powstawania brzmienia zespołu. „Bardzo trudno pokazać na ekranie jak zespół tworzy muzykę”, mówi. „Widzom to się spodoba. To nie tylko historia Freddiego, lecz także sposobu, w jaki komponowali muzykę. Jak wpadli na pomysł „Bohemian Rhapsody”, który spotkał się na początku z powszechną krytyką?”

Jedna ze scen, z których May jest wyjątkowo zadowolony pokazuje pierwszy występ Queen w legendarnym programie BBC-TV, Top of the Pops w 1974, gdzie zagrali „Killer Queen”, błyskawicznie zyskując międzynarodową sławę, pomimo a być może właśnie ze względu na skandalicznie sugestywny performance Freddiego oraz jeszcze bardziej prowokacyjny, opinający ciało strój.

„Inny zespół zrezygnował w ostatniej chwili i my dostaliśmy szansę”, mówi May. „Było to jednak dla nas bardzo dziwne, gdyż zgodnie z polityką BBC, nie można było grać na żywo, a tylko z taśmy, do której wokalista śpiewał z playbacku”. To nam nigdy nie odpowiadało, gdyż zdecydowanie byliśmy zespołem grającym muzykę na żywo. To jednak skłoniło nas do nakręcenia teledysku do „Bohemian Rhapsody”, gdyż wiedzieliśmy, że wykonanie jej w bezruchu będzie wyglądało niedorzecznie. Jako, że utwór dotarł do pierwszego miejsca i utrzymał się na szczycie przez sześć tygodni, w Top of the Pops prezentowano go równie długo. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że rozejdzie się po świecie odnosząc podobny sukces. Na przykład w Australii, gdzie nie byliśmy zbyt popularni, piosenka szalenie się podobała. Ten teledysk naprawdę zrobił z nas gwiazdy”.

Film zaczyna się od legendarnego występu Queen na koncercie Live Aid. Live Aid było jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych lat osiemdziesiątych, gdyż w ramach tego koncertu charytatywnego 13 lipca 1985 roku na dwóch scenach - Wembley Stadium w Londynie oraz John F Kennedy Stadium w Filadelfii – pojawiły się największe gwiazdy świata. Zorganizowany przez Boba Geldofa i Midge Ure, by zebrać środki na osoby dotknięte głodem w Etiopii, koncert był jednym z największych wydarzeń transmitowanych przez satelity i stacje telewizyjne w historii, gromadząc przed telewizorami 1,9 miliarda widzów w 150 krajach świata.

Decyzja, by zakotwiczyć film w tym niesamowitym występie na żywo, wydawała się Kingowi i całej ekipie jak najbardziej uzasadniona. Koncert miał miejsce w przełomowym momencie, gdyż na nowo połączył zespół po wyjeździe Freddiego do Niemiec, gdzie nagrał dwa solowe albumy. Był to też trudny czas w jego życiu, jako że znajdował się pod wpływem Paula Prentera. Mercury, otoczony pochlebcami, wykorzystującymi jego hojność, wpadał w coraz większe uzależnienie od alkoholu i narkotyków.

Występ Queen był zbawieniem dla organizatorów Live Aid. „Ludzie w Wielkiej Brytanii oglądali, lecz nie dzwonili, żeby przekazać darowiznę, a przecież to był główny cel”, mówi King. „Freddie wszedł na scenę i wykonał set, który zespół ćwiczył przez trzy tygodnie, więc było to idealne 20 minut, które wszystkich zjednoczyło. Zrozumieli, jaki jest sens tego wydarzenia”.

King jest przekonany, że zawdzięczają to w pewnym stopniu wielokulturowemu środowisku, z którego Mercury się wywodził. „Myślę, że Freddie potrafił jednoczyć ludzi, bez względu na rasę, orientację seksualną, narodowość. Ludzie czuli ze sobą solidarność, gdy Freddie wychodził na scenę. Kiedy oglądam ten moment, przechodzą mnie ciarki. Gdy Freddie powiedział ludziom, żeby chwycili za telefon, posłuchali go i zaczęli dzwonić. Queen zdobył największą sumę z darowizn – około 1 miliona funtów- w tamtych czasach fortunę!”

Każdy ma własne wspomnienia z tego dnia, lecz dla osób, które tam występowały, szczególnie dla Briana Maya, ma on wyjątkowe znaczenie. „Pamiętam przypływ adrenaliny, wszystko toczyło się szybko i było niezwykle ekscytujące”, wspomina. „To było wydarzenie jedyne w swoim rodzaju i przez to nieco przerażające, a jednocześnie przyjemne. Jak po każdym koncercie, schodząc ze sceny czujesz wielką ulgę. Cieszysz się, że nie było żadnej katastrofy ani klapy, i że nieźle ci poszło. To było wspaniałe uczucie i pamiętam, że Bob Geldof był bardzo zadowolony. To cudowne wspomnienie, gdyż wszyscy odrzucili własne ego i wspierali się nawzajem”.

CASTING DO FILMU

Znalezienie właściwych aktorów do ról było przytłaczającym zadaniem, szczególnie jeśli chodzi o wymagającą rolę Freddiego Mercury’ego. Aktor musiał nie tylko oddać dynamiczną i złożoną emocjonalność frontmana Queen, lecz - biorąc pod uwagę, iż film zawierał wiele scen, pokazujących występy Queen na żywo - przekazać niezwykle ważną u Freddiego osobowość estradową, opartą na ruchu ciała.

Graham King opisuje emocjonalną podróż, jaką Mercury pokonał w ciągu życia: „Freddie miał silne przekonania i naturę wojownika. W tamtych czasach imigrantom w Wielkiej Brytanii nie było łatwo. Nie od razu został gwiazdą, nie odniósł sukcesu z dnia na dzień. Wywalczył sobie tę pozycję, nie przyjmując do wiadomości słowa ‘nie’, będąc optymistą i zawsze podnosząc się po upadku, żeby sięgać dalej i wyżej. To jest też tajemnica sukcesu muzyki Queen. Za każdym razem, gdy wydawało nam się, że Queen nagrał swoje najlepsze utwory, oni wydawali kolejny i zachwycali fanów”.

Aktorem, którego King i ekipa wytypowała do roli Freddiego był urodzony w Los Angeles Rami Malek, nagrodzona Emmy gwiazda telewizyjnego serialu Mr. Robot. Malek uwielbia muzykę Queen i bardzo się cieszył perspektywą poznania kultowego muzyka od podszewki. „Wiedziałem, że Queen był niezwykle popularnym zespołem, a Freddie Mercury idolem tłumów”, mówi Malek. „Lecz nie sądzę, żebym do końca zdawał sobie sprawę, jak ważny jest dla ludzi na całym świecie. Queen ma potężną grupę fanów. Zawsze byłem fanem Queen i Freddiego Mercury’ego, lecz dopiero, gdy zacząłem robić research zespołu, uświadomiłem sobie, że zaczynali w latach siedemdziesiątych, kiedy cała czwórka nosiła długie włosy i czarny lakier na paznokciach oraz szalone kreacje sceniczne. Myślę, że większość ludzi kojarzy Freddiego jako gościa z krótko obciętymi włosami, wąsami i w koszulce na ramiączkach, umięśnionego, pewnego siebie i bardzo macho. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie, iż przeszedł tyle metamorfoz i że miał w sobie dużo łagodności”.

Z czasem obawy Maleka przed przyjęciem tak kultowej roli osłabły.

„Kiedy masz zagrać Freddiego Mercury’ego, zastanawiasz się, czy temu podołasz”, mówi. „Ja po prostu zabrałem się do tego, jak do każdej innej roli. Rozłożyłem na części jego sukces – umiejętność kontrolowania sceny, wokal, grę na pianinie – i w samym środku znalazłem bardzo złożonego człowieka, który starał się odkryć własną tożsamość. A z tym potrafiłem się zmierzyć. Jeżeli mogłem od tego zacząć, miałem na czym się oprzeć, żeby zdobyć pewność siebie potrzebną do zrealizowania całej reszty”.

„Jedno, co Freddie niezaprzeczalnie w sobie miał to magnetyzm”, mówi dalej Malek. „Wydaje się, że potrafi wszystko – na scenie, trzymając mikrofon na krótkim statywie, czy siedząc przy pianinie. Miał w sobie magię, gdyż potrafił nawiązać kontakt z całą publiką, a każdy z nich czuł to samo – że zwraca się do ciebie, jakbyś był jedyną osobą na sali. To sprawia, iż jest wyjątkowym, niesamowitym, przełomowym artystą naszych czasów i wszech czasów”.

Graham King to potwierdza: „Nikt nie panował tak nad publicznością jak Freddie. Wiedział, jak grać, żeby dotrzeć do gościa, stojącego na samym końcu stadionu. Pamiętał o wyrzutkach. O ludziach prześladowanych na całym świecie. O kimś, kogo nie było stać na bilet na koncert. I sięgał do swoich korzeni, żeby dać z siebie wszystko. Myślę, że nigdy nie odciął się od swoich korzeni i tego, co dla niego znaczyły. Pisał piosenki, które mówiły ‘to ja jestem wokalistą, ale możesz śpiewać ze mną. Możemy się wszyscy kochać nawzajem i postarać się zgodnie żyć na tym świecie’. Myślę, że to dla niego wiele znaczyło”.

Dla Maleka, jednym z najważniejszych motywów filmu jest koncepcja rodziny oraz tego jak cię chroni i ceni. Kiedy asystentem managera zespołu, Johna Reida, zostaje Paul Prenter, ‘rodzina’ Freddiego rozpada się. Prenter wkrada się w łaski Freddiego i zachęca go do oddawania się hedonizmowi. Przekonuje go też, żeby rozstał się z zespołem i rozpoczął karierę solową w Niemczech. „Członkowie zespołu widzą, iż Paul jest przebiegły i cwany”, mówi Malek. „Wprowadza Freddiego na ścieżkę, która prowadzi go do mrocznego świata imprez, klubów, narkotyków i alkoholu. Dopiero odwiedziny Mary Austin, najbliższej mu osoby, uświadamiają Freddiemu, że utracił część siebie i swój zespół. To jest moment odkupienia. Freddie zdaje sobie sprawę, jak bardzo polega na chłopakach ze swojego zespołu i na niej”.

Malek bardzo doceniał zaangażowanie Briana Maya i Rogera Taylora w film. „Wkład Briana i Rogera był kluczowy”, mówi. „Nikt nie zna historii zespołu lepiej niż ta dwójka, więc ich wiedza była bezcenna. Był to też dla nas ogromny zastrzyk pewności siebie, gdyż widzieliśmy, jak nam dopingują. Świadomość, iż są z nami i obserwują nas, podniosła poprzeczkę. Powierzenie obcym osobom swojej historii musi być bardzo trudne, lecz naprawdę dobrze ich poznaliśmy i ich zaufanie sprawiło, iż po prostu nie chcieliśmy ich zawieść.

Malek przygotowywał się do scen z koncertami na żywo w nietypowy sposób. „Wiedziałem, że będę musiał śpiewać, posługiwać się brytyjskim akcentem, poruszać po całej scenie, więc musiałem znaleźć sobie instruktora, specjalizującego się w dziedzinie ruchu”, mówi. „Kiedy poznałem Polly Bennett od razu nawiązaliśmy nić porozumienia”.

Jako tzw. movement coach, Bennett pomagała aktorowi wychwytywać i interpretować sposób poruszania się Freddiego Mercury’ego. „Ruch nie ogranicza się tylko do występu”, wyjaśnia Bennett. „Zawiera w sobie całe przeszłe i obecne doświadczenia postaci”.

Bennett zaczęła od zgłębienia dziedzictwa Freddiego, w szczególności tego, co nazywa jego dziedzictwem ruchowym, gdzie jego wspomnienia dotyczące utworu kształtowały sposób w jaki go wykonywał.

„Wraz z Ramim zastosowaliśmy ten proces do wszystkich piosenek, żeby zastanowić się, co działo się z Freddiem w danym momencie, co wpływało na jego fizyczne zachowanie. W tym celu dotarliśmy do wszystkich wydarzeń, jakie miały miejsce w jego życiu od lat pięćdziesiątych do roku 1985, kiedy kończy się film”.

Wśród aspektów, które wpłynęły na sposób poruszania się Freddiego w dorosłości, Bennett wymienia fakt, iż był bokserem, grał w golfa i biegał na długie dystanse w dzieciństwie. „Podczas swoich występów wymierza ciosy, podnosi kolana biegając, a czasem używa mikrofonu jak golfowego kija. To jest pamięć mięśniowa. Ponadto dorastał w specyficznej kulturze Zanzibaru, co przejawia się w kolorystyce i dodatkach do jego strojów. Wszyscy znamy jego sztuczki, przy pomocy których ukrywał zęby, szczególnie na początku kariery. Potem nabrał pewności siebie i przestał się tak przejmować, śpiewając z szeroko otwartymi ustami i uśmiechając się na scenie”.

Robiąc research zauważyli też, jak bardzo Freddie uwielbiał Lizę Minnelli i film Kabaret, jego zainteresowanie pracą reżysera/choreografa filmu, Boba Fosse oraz podziw dla opery i olśniewających śpiewaczek, a także jego rówieśników, Micka Jaggera i Davida Bowie. „Staraliśmy się z Ramim wpleść trochę stylu Bowiego lub ruch dłoni Lizy Minnelli w jego występach z początku lat siedemdziesiątych, gesty które potem zniknęły, gdy zaczął akceptować swoją homoseksualność. Trzeba pamiętać, że homoseksualność przestała był przestępstwem dopiero, gdy miał 20 lat i musiało mieć to ogromny wpływ na to jak czuł się w otoczeniu i jego postawę wobec innych. Lecz im więcej piosenek pisał i im większą zdobywał sławę, tym był bardziej odważny”.

Sceny z Live Aid stanowiły szczególne wyzwanie dla Bennett, zwłaszcza iż były kręcone zaraz na początku. „Freddie wystąpił przed wielkim tłumem”, wspomina, „więc musiałam przygotować Ramiego tak, żeby był zwinny i giętki, całkowicie obecny. Zaczęliśmy od ‘Radio Ga Ga’, a on załapał wszystko w trzy godziny – każde spojrzenie, obrót, machnięcie mikrofonem. Potem poszło nam już szybko i całość stała się niezwykle płynna, naturalna i spontaniczna, więc wypełniliśmy stadion i przygotowaliśmy widownię. Prawdziwym wyzwaniem było, czy Rami będzie na tyle odważny, żeby iść dalej”.

Jedną z najprzyjemniejszych scen było dla Bennett wykonanie ‘Killer Queen’ w Top of the Pops. Freddie jest tam bardzo ekspresywny”, mówi. „Ma na sobie futro, pomalowane paznokcie, akcesoria i długie włosy. Jest dość szczupły, giętki, elegancki w ruchach i pełen gracji. Rami stanowi jego absolutne przeciwieństwo, więc chętnie zagłębił się w ten aspekt. Freddie nie miał stresu, związanego ze śpiewaniem na żywo, ponieważ używano playbacku, więc mógł skupić się na mimice”.

Malek uważa, że nie poradziłby sobie bez Bennett. Aktor wyjaśnia: „Nie chcieliśmy naśladować Freddiego, a raczej zrozumieć, dlaczego zachowywał się tak a nie inaczej. W związku z tym, cały materiał o artystach estradowych i choreografach, którzy mieli na niego wpływ bardzo się nam przydał do poznania sedna jego sposobu poruszania się i stylu estradowego”.

Kulminacją ich ciężkiej pracy były sceny na Live Aid. „Wejście na scenę do sekwencji z Live Aid było niesamowitym przeżyciem”, mówi Malek. „Chociaż nie było tam publiczności, i tak byłem przerażony. A jednocześnie podekscytowany. Ekipa odtworzyła każdy detal tej estrady, więc miało się poczucie, że to oryginał”.

Graham King mówi: „Nie chcieliśmy naśladowcy Freddiego. Zależało nam, żeby Rami wniósł coś od siebie, a jednocześnie zachował słynne ruchy Freddiego. Polly doskonale połączyła ze sobą te dwa elementy. Świetnie się spisała. Ciężko pracowali z Ramim nad budowaniem tej postaci. Rami wykonał kawał dobrej roboty. Znam serial Mr. Robot, więc wiedziałem, że sobie poradzi, lecz presja, związana z zagraniem tak kultowej postaci, była ogromna. Mówimy o zespole, który ma miliony fanów, wyczekujące tego filmu. Czy uda nam się zadowolić fanów Queen, zagorzałych wielbicieli Queen? Rami jest niesamowity. Mogę z dumą oświadczyć, iż jest to jedna z najlepszych ról, jaki widziałem od bardzo, bardzo dawna”.

Aidan Gillen, który gra Johna Reida, też nie może się nachwalić Ramiego Maleka. „Rami osiągnął coś niewiarygodnego”, mówi. „To dopracowana w szczegółach, pełna pasji, ryzykowna, niezwykle sugestywna kreacja”.

„Rami jest niesamowity”, potwierdza Gwilym Lee, który gra Briana Maya. „Bierze udział niemal w każdej scenie i naprawdę ciężko pracował. Freddiego kochały miliony, więc ciąży na nim duża odpowiedzialność. Rami zdołał oddać pasję i energię Freddiego, odnalazł w nim też wielką łagodność i człowieczeństwo, z których moim zdaniem niewiele osób zdawało sobie sprawę. Do scen z koncertów Rami musiał nauczyć się wszystkich aspektów zachowania Freddiego, a potem o nich zapomnieć, żeby na ekranie wyglądało to spontanicznie, co wyszło mu fenomenalnie”.

Dyrektorka castingu, Susie Figgis, znalazła pozostałych członków obsady. Graham King mówi: „Nie chcieliśmy mieć wielkich nazwisk, lecz wielkich aktorów, którzy potrafią przejść metamorfozę. Jeśli widzowie nie poczują autentyczności postaci w ciągu pierwszych 20 minut, to ich straciliśmy. To było wyzwanie”. Jim Beach dodaje, „Susie fantastycznie się sprawiła i to jednocześnie zgodne z ideą filmu, lecz smutne dla nas, że zdecydowała, iż Bohemian Rhapsody będzie jej ostatnim filmem”.

Lucy Boynton, która niedawno pojawiła się w filmach Młodzi przebojowi i Morderstwo w Orient Expressie, gra Mary Austin, miłość życia Freddiego, która została jego najlepszą przyjaciółką, nawet po tym, gdy nie byli już parą.

„Myślę, że Mary od razu widzi, iż Freddie jest inny od pozostałych mężczyzn, których zna”, mówi Boynton. „Bije od niego światło i w jednej ze scen patrzy na Freddiego, który przygląda się sobie w lustrze. To piękny moment, w którym widzi osobę, próbującą dowiedzieć się, kim jest, ‘przymierzającą’ różne persony. To przyciąga Mary do Freddiego, a kiedy bawią się makijażem i szalami, ona rozpoznaje w nim istnego kameleona. To ją w nim najbardziej ekscytuje”.

Malek uważa, że Mary była „najbliższą osobą w życiu Freddiego. Mógł jej całkowicie zaufać i stanowiła jego oparcie. Była między nimi prawdziwa miłość i więź, wyraźnie widoczna i niezaprzeczalna. Freddie nazywał ją swoją żoną w świetle prawa zwyczajowego. Mary dawała mu pewność siebie i odwagę, by stał się tym, kim wiedział, że może być. A tak właśnie zachowują się prawdziwi przyjaciele. Myślę, że pozwalają ci poczuć się pewnie we własnej skórze, znaleźć w sobie odwagę i otworzyć się przed innymi”.

Tym, co przyciągnęło Boynton do filmu był scenariusz. „Byłam nim zachwycona i zaskoczona, ponieważ był hołdem złożonym Queen i Freddiemu”, mówi. „Od razu widać, że napisali go ludzie, którzy go naprawdę kochali. To było piękne spojrzenie na pięknego człowieka”.

Innym aspektem, który skusił aktorkę do przyjęcia roli, była związek Freddiego i Mary. „Niesamowicie przemawiała do mnie dynamika, która ich łączyła przez całe życie”, mówi. „Chociaż zaczęli jako para, ich więź okazała się o wiele głębsza i bardziej znacząca dla obojga. Była jego najwierniejszą sojuszniczką i vice versa, aż do jego śmierci. Dla mnie najważniejsze było pokazanie tego ich wzajemnego zrozumienia – tego, iż byli wobec siebie całkowicie szczerzy, szczególnie w czasach, które były bardziej surowe w ocenianiu ludzi niż obecnie. Freddie naprawdę przełamał narzucane mu stereotypy, a ich wzajemna akceptacja w czystej formie jest po prostu piękna”.

Boynton silnie odczuła też ducha, przenikającego film. „Graham King chce, żeby był on hołdem na cześć zespołu i ich genialnej twórczości, bez niepotrzebnego skandalizowania. Cudownie jest mieć przewodnika o takich pięknych intencjach, pasji i entuzjazmie”.

„Oczywiście, podobnie jak dla pozostałej części obsady, największym wyzwaniem było dla niej pokazanie na ekranie prawdziwej postaci. „Granie kogoś, kto wciąż żyje i będzie miał zdanie na temat filmu oraz sposobu, w jaki ją zagrałam wiąże się z dużą presją – szczególnie, jeśli chodzi o wspólne sceny Freddiego i Mary”, mówi Boynton. „Film zagłębia się w wiele intymnych chwil tych dwojga i w pierwszej reakcji chciałam ją chronić, a nie udawać, że wiem, co naprawdę wtedy czuła, więc mogę jedynie zinterpretować tę postać po swojemu. Nie chciałam z nią omawiać żadnego aspektu. Podczas gdy w przypadku Freddiego, ekipa starała się odtworzyć jego kostiumy i styl, z Mary odeszliśmy od wierności postaci, żeby miała bufor bezpieczeństwa”.

Malek nie może się nachwalić Boynton. Jak sam mówi, „Mary była osobą, której Freddie mógł bezgranicznie zaufać, która zapewniała mu wsparcie, doradzała i dopingowała - czego potrzebował, by odkryć kim jest. I mówiła to, co powinien był usłyszeć w danym momencie. Jest bijącym sercem tego filmu i to dzięki niej wszystko się kręci. W tym filmie nie mogło zabraknąć pewności siebie Lucy Boynton i jej umiejętności zagrania Mary Austin od tej strony”.

Członków zespołu - Briana Maya, Rogera Taylora oraz Johna Deacona – powołują do życia odpowiednio Gwilym Lee, Ben Hardy i Joe Mazzello.

Lee, którego mogliśmy ostatnio oglądać w brytyjskich serialach TV Jamestown i Midsomer Murders, nie wyobrażał sobie, że mógłby odmówić roli gitarzysty Queen, Briana Maya. „Granie tak kultowego członka zespołu, uwielbianego przez tłumy było prawdziwą przyjemnością”, mówi Lee. „Byłem też zachwycony, iż film opowiada bardzo ludzką historię, w której ci bogowie rocka pokazani są jako prawdziwi ludzie. Ciężko pracowali, żeby utrzymać się w Wielkiej Brytanii, gdzie nie odnieśli większego sukcesu. W Japonii, gdzie pojechali w trasę, powitały ich rozentuzjazmowane tłumy. Byli tam uwielbiani, lecz po powrocie do kraju, nic się nie działo”.

„Zespół był jak rodzina, której członkowie bardzo potrzebowali siebie nawzajem”, mówi dalej Lee. „Brian miał problemy z ojcem. Odnosił sukcesy akademickie i pisał doktorat z astrofizyki, po czym rzucił wszystko, żeby dołączyć do kapeli, ku wyraźnemu sprzeciwowi ojca. Dopiero po koncercie w Madison Square Garden w połowie lat siedemdziesiątych, ojciec Briana, którego ten sprowadził na pokładzie Concorde i umieścił w pięciogwiazdkowym hotelu, zrozumiał jego decyzję”.

Lee postanowił, że jego kreacja nie będzie się ograniczała do prostego naśladownictwa. „Starałem się dowiedzieć, co nakręca Briana”, wyjaśnia. „Jednym z problemów, na które się natknąłem był fakt, iż większość materiałów na temat Briana Maya i zespołu to wywiady. A w wywiadach prezentujesz się tak, jak chcesz być postrzegany, co nie jest w pełni autentyczne. Próbowałem więc spojrzeć głębiej i ustalić, co Briana złości lub smuci i jak się wtedy zachowuje, ponieważ w takich chwilach ujawnia prawdziwą twarz. Miałem wielkie szczęście poznać go jeszcze gdy prowadziliśmy próby. Podszedł prosto do mnie i uściskał mnie. Był niezwykle podekscytowany, entuzjastyczny i wspierający, od początku do końca produkcji. Nawet w dniu, w którym kręciliśmy scenę, gdzie nagrywam solo do ‘Bohemian Rhapsody’, co mogło być dla mnie przytłaczającym doświadczeniem, czułem się bezpiecznie w jego obecności”.

Lee wykorzystał próby, żeby zagłębić się w postać i nawiązać autentyczną relację z pozostałymi członkami obsady. „Od strony muzycznej, wyzwaniem jest nauczyć się tych wszystkich utworów, lecz także pokazać zespół, który grał ze sobą od lat, zna się na wylot, łączy go silna więź i zrozumienie. Sumiennie ćwiczyliśmy ze specjalistką od ruchu, Polly Bennett. Znajomość choreografii była dla nas systemem bezpieczeństwa. Kiedy więc kręciliśmy pierwszą scenę, niezwykle emocjonalny koncert Live Aid, był to elektryzujący moment. Rzuciliśmy się razem z zespołem na głęboką wodę i było to niesamowicie ekscytujące”.

Ben Hardy (The Woman in White, Only the Brave na BBC-TV) gra perkusistę Rogera Taylora. Taylor pełnił funkcję konsultanta filmu wraz z Brianem Mayem. Hardy wspomina jak dostał rolę: „Zagranie Rogera Taylora jest przytłaczającym zadaniem, gdyż to fantastyczny perkusista, a ja ani razu nie grałem na perkusji. Na przesłuchaniu do roli nie byłem w tej kwestii do końca szczery! Powiedziałem, że umiem grać na perkusji, a reżyser na to, ‘Super, mógłbyś przygotować klip do tego utworu?’ Na co ja, ‘Jasne, nie ma sprawy’. Po czym poszedłem do domu, kupiłem najtańszy zestaw perkusyjny, jaki udało mi się znaleźć i brałem lekcje codziennie przez kilka tygodni. Przygotowałem nagranie na casting. Na szczęście okazało się, że to wystarczy. Potem zaczęła się prawdziwa praca – 10 godzin intensywnego grania na perkusji dziennie z instruktorem, Bretem Morganem. To był przyspieszony kurs perkusji”.

Hardy skupił się przede wszystkim na zrozumieniu mięśniowego stylu gry Taylora. „Roger zna kilka sztuczek, dzięki którym gra na perkusji jest widowiskowa”, wyjaśnia aktor. „Lubi kręcić pałeczką, wykonując jeden obrót. I zawsze uderza pałeczką w obręcz i naciąg werbla, wykonując tzw. rimshot, żeby uzyskać bardzo mocny dźwięk. Jego styl gry jest spektakularny. Akcentuje też rytm synkopowaty, uderzając w hi- hat. Poza tym wylewa piwo na perkusję floor tom, więc kiedy w nią uderza, piwo pryska bardzo wysoko. Starałem się to wszystko uwzględnić i naprawdę pomogło mi wcielić się w postać Rogera. Po wielu ujęciach byłem przemoczony piwem, lecz świetnie się bawiłem”.

Jednym z największych wyzwań dla Hardy’ego było zagranie wciąż żyjącej postaci, gdyż nigdy wcześniej tego nie robił. Nie ukrywa, że dopiero po pewnym czasie zdał sobie sprawę, iż nie oczekuje się od niego naśladowania Taylora, lecz raczej „przekazania ducha Rogera, tak wiernie, jak to tylko możliwe, pozostając jednocześnie wiernym scenariuszowi i istocie filmu. Kiedy to zrozumiałem, poczułem się o wiele bardziej komfortowo.

„Byłem bardzo przejęty spotkaniem z Rogerem, mówi dalej Hardy. „Przez wiele tygodni oglądałem jego nagrania i czułem się niemal, jakbym go śledził! Podczas naszego pierwszego spotkania bałem się, jak podejdzie do faktu, iż będę go grał, ale był niezwykle wspierający i w pełni zaakceptował sytuację, ponieważ rozumie, że przy filmach opartych na prawdziwych wydarzeniach, konieczna jest interpretacja. Dał mi nawet krótką lekcję gry na perkusji, która była dla mnie wybitnie stresująca. Kiedy powiedział, ‘Siadaj i pokaż mi, co potrafisz’, byłem przerażony. Lecz on okazał się bardzo pomocny i wiele mnie nauczył”.

Czwartego członka zespołu, basistę Johna “Deacy” Deacona, gra Joe Mazzello, amerykański aktor, najlepiej znany z filmu Jurassic Park i serialu HBO The Pacific.

„Postrzegam Johna jako przypadkową gwiazdkę rocka”, mówi Mazzello. „To mu się po prostu przydarzyło, podczas gdy pozostali dorastali, pragnąc zostać sławnymi muzykami. John był w pełni zadowolony z pracy w elektronice i naprawie telewizorów. Uwielbiał grać i miał do tego smykałkę, ale robił to dla przyjemności. Miał też talent do pisania muzyki, lecz nigdy nie sądził, że mógłby zajmować się tym do końca życia. Jednak sprawy nabrały tempa i zanim się obejrzał, jeździli w trasy po Ameryce i Japonii. Był też najmłodszym członkiem zespołu, który dołączył do nich ostatni, więc wydaje mi się, że chwilę zajęło mu odnalezienie siebie. Jest nieco bardziej introwertyczny, ale też zabawny. Potem, gdy zespół zaczynał odnosić coraz większe sukcesy, John napisał wiele z ich popularnych przebojów, stał się integralnym członkiem zespołu”.

Tym co przemówiło do Mazzello był porywający scenariusz. „Jest to piękna i poruszająca historia podróży wszystkich czterech członków Queen”, mówi. „Odkryłem, że John Deacon jest bardzo interesujący i nieco zagadkowy. Gra rolę sędziego wobec trzech pozostałych, gdy się kłócą i rozwiązuje konflikty zwięzłym tekstem. Jest królem celnych ripost. Wcielanie się w tę postać, nauka gry na instrumencie oraz akcentu z Midlands, którego nigdy wcześniej nie słyszałem, było atrakcyjnym wyzywaniem i bardzo chciałem być częścią tego projektu”.

Przygotowując się do roli Mazzello szukał w Internecie materiałów wideo o zespole. „Dotarłem do wszystkich wywiadów, jakich John kiedykolwiek udzielił oraz materiałów z jego występów na żywo, nagrań zza kulis, a nawet filmów dokumentalnych”, mówi. „Obejrzałem wszystko, żeby zorientować się, kim był, jak pasował do reszty, jak postrzegał siebie na tle zespołu i jak się zmieniał z upływem czasu. Nazywam to makro elementami. Ważne jest, żeby pozostać im wiernym. Z drugiej strony, kręcimy film, więc istnieje 99% prawdopodobieństwa, że wypowiadane przez nas kwestie nie padły w prawdziwym życiu. Jeśli jednak zdołasz dopasować swoje kwestie i sceny – które nazywam mikroelementami – do makroelementów, to będzie twoja ścieżka do zagrania człowieka, który wciąż żyje i jest sławny i który zawsze będzie budził gorące opinie”.

Mazzello dobrze się bawił, doskonaląc swoje umiejętności gry na gitarze na potrzeby filmu. Grać nauczył się dziesięć lat wcześniej i musiał poznać tajniki gry na basie. „Z prawą ręką było trudniej, ponieważ angażuje więcej palców”, wyjaśnia. „Bas trzyma się inaczej i zazwyczaj nie ma do niego kostki. Bas jest pomostem łączącym perkusję i gitarę, więc często grasz harmonie zamiast głównej melodii i włączasz się w nietypowych momentach. Musisz więc inaczej myśleć o muzyce. Na próby miałem sześć tygodni i wykorzystałem ten czas ucząc się około 25 piosenek, chociaż nie potrafię zbyt dobrze czytać nut”.

Mazzello zależało, żeby dobrze się sprawić, gdyż zdawał sobie sprawę, jak bacznie jego gra będzie obserwowana przez publiczność. „Wiemy, że film obejrzy wielu zagorzałych fanów Queen”, mówi. „Trudno uwierzyć, jak wielu basistów podchodziło do mnie i pytało, czy to naprawdę ja gram w tych piosenkach. Wiedziałem, że nie mogę udawać. Jako aktor chcesz być na scenie i czuć, że faktycznie grasz te utwory. Dlatego było to cudowne wyzwanie”.

Rami Malek jest przekonany, że obecność Briana Maya i Rogera Taylora była niezwykle pomocna dla jego kolegów na planie. „Dzięki temu, że Brian i Roger byli z nami, wszyscy mieli okazję ich dobrze poznać. Dlatego Gwilym i Ben tak trafnie oddali ich postacie”.

Obsada zrobiła na Brianie Mayu ogromne wrażenie. „Kiedy po raz pierwszy wszedłem na plan i zobaczyłem Gwilyma Lee w kostiumie i peruce, miałem niemal wrażenie, że przeglądam się w lustrze!”, mówi muzyk. „Świetnie mnie zagrał! Zaś Rami Malek jest niezwykle przekonujący jako Freddie, łącznie z jego językiem ciała. Z kolei Joe Mazzello jako Deacy jest prawie jego sobowtórem. John nie miał zbyt towarzyskiej osobowości, za to bardzo charakterystyczny styl na scenie, co Joe idealnie uchwycił, podobnie jak Ben Hardy, który przeobraził się w Rogera Taylora, jeśli chodzi o styl jego gry”.

Pierwszego managera Queen, Johna Reida gra Aidan Gillen, najszerzej znany z roli ‘Petyra Littlefingera’ Baelisha w Grze o tron. Według Gillena, Queen i Freddie Mercury zajmują wyjątkowe i ważne miejsce w historii kultury.

„Freddie nie wyglądał jak typowy gwiazdor pop”, mówi. „A mimo to został świetnym artystą estradowym i słynnym symbolem seksu. Był outsiderem, który znalazł sposób na to, żeby stać się światową supergwiazdą. To było dla ludzi dezorientujące. Kobiety uważały, że jest przepiękny i seksowny, a mężczyźni, że jest cool. Queen był niesamowicie popularny, lecz nigdy nie był modny. Zawsze byli trochę nie na czasie i nie podążali za modą, co pozwoliło im zachować popularność. To, a także fakt iż ich piosenki są fantastyczne i przełomowe, wykorzystujące wielowarstwowy wokal i złożone, zaskakujące progresje akordów, które w tamtych czasach były niespotykane”.

Allen Leech, uwielbiany przez fanów Downton Abbey za swoją kreację ‘Toma Bransona’ gra osobistego managera Freddiego Mercury’ego, Paula Prentera, który wkradł się w jego łaski, a potem zdradził go w oburzający sposób.

Leech niewiele wiedział na temat Paula Prentera, więc zaczął intensywnie zgłębiać tę postać.

„Paul Prenter miał bardzo szkodliwy wpływ na życie Freddiego”, mówi Leech. „Im więcej się o nim dowiadywałem, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że zarzuty pozostałych członków zespołu wobec niego były ze wszech miar uzasadnione. Z drugiej strony, trzeba zachować ostrożność, bo grając prawdziwą osobę musimy dopilnować, żeby nie narysować jej grubą kreską i nie stworzyć dwuwymiarowej postaci. Istnieją powody, dla których Paul jest taki, a nie inny. Trzeba znaleźć równowagę pomiędzy szacunkiem wobec historii i brakiem szacunku wobec osoby”.

„Paul został zatrudniony, ponieważ zespół chciał mieć osobistego asystenta, a on nawiązał relację z Freddiem głównie dlatego, że obaj mieli orientację homoseksualną” mówi dalej Leech. „W tym czasie Freddie jeszcze się nie ujawnił, a Paul pozwolił mu zobaczyć świat i scenę gejowską. Był jego powiernikiem, a potem z asystenta zespołu awansował na osobistego managera Freddiego. Ich relacja stała się toksyczna, kiedy Paul odsunął Freddiego od zespołu, namawiając go na rozpoczęcie kariery solowej, po czym pozbył się Johna Reida w bardzo podstępny sposób”.

Dla Leecha, dwie sceny pokazują kluczowe aspekty w relacji Freddiego i Paula. Pierwsza w Rockfield Farm Studios, kiedy zespół nagrywa album "Bohemian Rhapsody" i Paul całuje Freddiego, po czym zdają sobie sprawę, iż jest między nimi nić porozumienia. Druga to scena w Monachium, kiedy Freddie uświadamia sobie prawdę i wyrzuca Paula ze swojego życia. „Freddie dostrzega, że Paul nigdy go nie wspierał, lecz dbał wyłącznie o siebie. Gdy Freddie mówi ‘to twój koniec, musisz odejść’, mamy wrażenie, że to scena rozstania, a nie zwolnienia pracownika. Zagranie jej było cudowne”.

Obsady dopełnia zdobywca nagrody BAFTA Tom Hollander (Nocny recepcjonista) jako Jim „Miami” Beach, który zaczynał jako prawnik zespołu, by potem zostać ich managerem oraz Aaron McCusker (Shameless) jako Jim Hutton, związany z Freddiem przez ostatnie siedem lat życia muzyka.

Graham King był pod wrażeniem kalibru obsady drugoplanowej. „Kiedy Gwilym Lee wypowiedział swoją pierwszą kwestię jako Brian May podczas przesłuchania do roli, od razu nas zdobył. Ben Hardy ma osobowość pod wieloma względami podobną do Rogera. Joe Mazzello jest z Nowego Jorku, lecz ma w sobie wiele z Johna Deacona. Tom Hollander zagrał Jima Beacha fenomenalnie. Roger Taylor, Brian May i Jim Beach byli zdumieni, jak przekonująco Allen Leech wcielił się w postać Paula Prentera. To bohater, którego widzowie nie polubią, lecz Allen zdołał wnieść do roli wrażliwość, która pozwala zrozumieć jego zachowanie. Zaś Lucy Boynton jest idealną Mary. Pomiędzy nią i Ramim dosłownie iskrzy”.

King od dłuższego czasu rozmawiał o projekcie ze swoim przyjacielem, Mike’m Myersem, który jest wielkim fanem Queen i był podekscytowany, gdy obsadzono go w roli Raya Fostera, szefa wytwórni płytowej EMI. „Z powodu Wayne’s World, to było idealne rozwiązanie, żeby zagrał człowieka, na którym ‘Bohemian Rhapsody’, zaprezentowana mu przez Freddiego nie robi wrażenia. I który oświadcza, iż nie będzie to utwór, „który młodzież zrobi głośniej i zacznie do niego machać głową’. Mike wymyślił też, że zagra Raya jako mieszkańca północy. Był fantastyczny!”

STRONA WIZUALNA I PLANY FILMOWE

Biorąc pod uwagę temat, zespół i jego frontmana, dla których styl miał zasadnicze znaczenie, nie dziwi, iż kluczowym aspektem był design, kostiumy i lokalizacje. W tym filmie nie zabraknie niczego – są boa z piór, gronostajowe i aksamitne peleryny, marmurowe łazienki, pozłacane lwy i nie tylko.

Stronę wizualną filmu jego twórcy powierzyli scenografowi, Aaronowi Haye’owi, który fachowym okiem wyszukiwał lokalizacje, w tym Bovington Airfield w Hertfordshire, cudowną perełkę art deco – Hornsey Town Hall w północnym Londynie, LH2 Studios w zachodnim Londynie, słynny londyński klub nocny, Heaven oraz Bromley Town Hall w południowo-wschodnim Londynie, pełen edwardiańskiego splendoru.

Większość planów filmowych powstała w budynku Gillette w południowo-zachodnim Londynie. Znalazł się wśród nich Zanzibar z lat pięćdziesiątych, z lat dziecinnych Freddiego, studio programu Top of the Pops, w którym Queen przebił się na światową scenę, Capitol Radio, dom rodzinny Bulsara, Garden Lodge, hotel w Rio de Janeiro oraz wiejski dom, w którym Freddie napisał 'Bohemian Rhapsody', jak również trzy plany studiów nagraniowych.

Haye zaczął przygotowania od zdjęć Queen oraz Freddiego Mercury’ego. Po przejrzeniu tysięcy fotografii, które nie miały dat, lecz chronologię, podpowiadały coraz krótsze fryzury Freddiego, udało mu się odtworzyć przedział czasu od roku 1970 do 1986.

Pracę niezwykle ułatwił Haye’owi i jego zespołowi dostęp do archiwów Briana Maya oraz konsultacja historyczna, a także Peter Freestone i jego osobista kolekcja fotograficzna. „Ten research pozwolił nam dokonać o wiele większych postępów, niż gdybyśmy korzystali tylko z publicznie dostępnych źródeł i publikacji”, mówi Haye. „Dostęp do domu Briana i jego osobistych, obszernych archiwów był wielkim przeżyciem. Zachował prawie wszystkie stare bilety, plakaty i albumy, które kiedykolwiek powstały. Nawet część strojów zespołu, które nasi aktorzy noszą w filmie”.

Haye mówi dalej, „Kiedy ustaliliśmy już chronologię zdarzeń, zająłem się paletą i wybrałem kolory na lata 1970, 1975, 1978, 1982 i tak dalej. Zbudowaliśmy też dłuższy przedział czasowy, który miał kamienie milowe i staraliśmy się trzymać palety kolorystycznej w wystroju wnętrz, kolorach ścian i garderobie oraz pozostałych elementach. Gdy lata sześćdziesiąte ustąpiły siedemdziesiątym, pojawiły się cudownie ciepłe barwy jak awokado i pomarańczowy oraz brązy – ciepłe kolory ziemi. Od połowy lat siedemdziesiątych wchodzi paleta niemal dyskotekowa – zaczynają się przebijać kolory podstawowe i już na początku lat osiemdziesiątych mamy paletę jaśniejszą, wręcz neonową. Poszczególne epoki charakteryzują się bardzo odrębnym wyglądem i praca z nimi była fantastyczna. Okres 15 lat od 1970 do 1985 był pełen zdarzeń, więc wizualnie jest się czym bawić”.

Jednym z wczesnych, kluczowych planów, był dom rodzinny Freddiego, w Feltham w Middlesex. Haye i jego ekipa mieli szczęście, gdyż uzyskali dostęp do autentycznego domu Bulsara, obecnie zajmowanego przez inną rodzinę. „Stojąc w dawnym pokoju Freddiego, mogliśmy wczuć się w tę przestrzeń”, mówi. „Na tej podstawie odtworzyliśmy dom oraz sąsiednie domy w większej skali na potrzeby produkcji, dodając naszą interpretację”. Na tym etapie filmu Freddie jest młodym studentem sztuk pięknych, więc Haye zaprojektował pokój, a w nim szkicowniki z rysunkami. „Staraliśmy się przekazać historię miejsca i warunków ekonomicznych, w jakich dorastał, poprzez architekturę, więc sięgnęliśmy po wpływy z Indii i Zanzibaru”.

Naturalnie, przez cały proces kreatywny. Haye współpracował z szefami pozostałych departamentów, by wizualnie przekazać historię opowiadaną w filmie. „Szefowie działów muszą ze sobą współpracować, żeby osiągnąć cel i wiemy, że staramy się wypracować realistyczny wygląd filmu, który jednocześnie łączy się z fabułą. „Dzięki rozmowom z operatorem, Tomem Siglem, które odbyliśmy na początku, łatwiej było mi zdefiniować palety kolorystyczne. Dotyczy to również oświetlenia planu, ponieważ miało ono zasadnicze znaczenie dla wszystkich koncertów na żywo. Chcieliśmy mieć pewność, że wszystkie te elementy układanki, na końcu dadzą nam określony kształt wizualny. Mam nadzieję, że to się udało. Tom jest znakomitym operatorem z nieprawdopodobną dbałością o szczegóły. To samo muszę powiedzieć o kostiumografie Julianie Day’u. Na przykład, w domu Freddiego, Garden Lodge, paleta kolorystyczna garderoby dobranej przez Juliana idealnie wpisuje się w wystrój wnętrz”.

Haye mógł też zasięgnąć opinii konsultanta muzycznego, Pete’a Malandrone’a, żeby mieć pewność, że w filmie używany jest autentyczny sprzęt muzyczny. W latach siedemdziesiątych wiele instrumentów było używanych, więc bardzo trudno było znaleźć ich kopie do filmu. Malandrone, który pracuje jako roadie, zajmujący się w trasie gitarami Briana Maya, zdołał wypożyczyć instrumenty z kolekcji Maya na potrzeby departamentu rekwizytów, łącznie z białą gitarą, na której Gwilym Lee gra w scenach w Rockfield Studio. Doradzał też w kwestiach wyglądu gitar, które powstawały na potrzeby filmu. „Na przykład, pierwszą gitarę Briana, Red Special, na której nadal gra, zbudował jego ojciec z tego, co znalazł w domu – elementu starego kominka, drutu do robótek ręcznych, motocyklowego resora, guzików z macicy perłowej, itp. Teraz ma 50 lat i jest dość zniszczona, więc rekwizytorzy zbudowali dwie repliki, wyglądające na nowsze”.

Repliki wyszły spod ręki lutnika, Andrew Guytona, który jest autorem kopii do prywatnej kolekcji Briana Maya. „Andrew jest ekspertem”, mówi Malandrone. „Diabeł tkwi w szczegółach, a on zadbał o najdrobniejsze”.

Jednym z największych i najtrudniejszych w realizacji planach, był kultowy stadion na Wembley w Londynie, gdzie odbył się koncert Live Aid. Pierwszym wyzwaniem było znalezienie odpowiedniej lokalizacji, pustej i na tyle dużej, żeby można tam było zbudować pełnowymiarową scenę, a tym samym umożliwić nakręcenie idealnej sekwencji: Freddie przyjeżdża na Wembley, idzie do przebieralni, potem przechodzi za kulisami, wchodzi na scenę i widzimy reakcję tłumu. Po długich poszukiwaniach Haye i jego zespół natrafili na Bovingdon Airfield w Hertfordshire, z pasem startowym, na którym można było zbudować plan zdjęciowy. Zespół musiał też uwzględnić kaprysy angielskiego lata, gdzie w lipcu, podczas prac konstrukcyjnych oraz we wrześniu podczas zdjęć, pogoda często przypomina kalifornijską zimę.

Dodatkowym utrudnieniem było znalezienie zdjęć lub rysunków stadionu z roku 1985. Plany oryginalnego stadionu, zbudowanego w latach trzydziestych Haye zlokalizował dość łatwo, lecz Wembley był przebudowany w późniejszym okresie i scenograf nie mógł dotrzeć do źródłowych materiałów, pokazujących kształt stadionu w czasie Live Aid.

„Musieliśmy odtworzyć Wembley na podstawie fotografii z tamtego okresu oraz materiałów dokumentalnych z koncertu Live Aid, a jednocześnie zbudować plan, który pozwoli najlepiej opowiedzieć tę historię”, wspomina Haye. „Prawdziwe zaplecze sceny to był szereg przyczep, ustawionych poza stadionem. Postanowiliśmy przenieść trochę tego klimatu do części hali, prowadzącej na scenę, więc zbudowaliśmy kulisy dla artystów, używając przyczep kempingowych, parasoli ogrodowych i krzeseł, żeby stworzyć radosną, nieco gorączkową, buzującą energią atmosferę zakulisową, łączącą cechy przestrzeni wewnętrznej i zewnętrznej”.

„Zbudowaliśmy potężną, podnoszoną platformę, zawieszoną na wysokości około 6 metrów nad ziemią, czyli na tej samej co scena Wembley w czasie Live Aid”, mówi scenograf. „Potem za kulisami postawiliśmy namiot, na wypadek złej pogody. Odtworzyliśmy w szczegółach olbrzymie rusztowania w formie wież z Live Aid, a także wszystkie plakaty i wielkoformatowe banery, czasem sięgające trzeciego piętra, a także logo, widniejące po bokach sceny”.

Miłym zbiegiem okoliczności, w ekipie pracowało dwóch ludzi, którzy byli członkami ekipy budowlanej prawdziwej sceny na Live Aid z 1985.

Osobisty asystent Freddiego Mercury’ego, Peter Freestone, który był u jego boku przez 12 lat, aż do śmierci artysty, pełnił funkcję konsultanta filmu, oferując swoją bezcenną wiedzę z pierwszej ręki. Kreując autentyczną atmosferę z koncertu Live Aid, Haye i jego zespół oparli się na opisie zaplecza sceny Freestone'a.

„Gdy tylko tam dotarliśmy, poczuliśmy ekscytację”, wspomina Freestone ten wyjątkowy dzień w lipcu 1985 roku. „Panowała tam przyjemna atmosfera, przyjazna i pozbawiona elementu rywalizacji, który często jest obecny, gdy na koncercie gra tyle gwiazd. Kiedy Queen wszedł na scenę, publiczność zareagowała żywiołowo od pierwszych taktów 'Bohemian Rhapsody'. A atmosfera za kulisami stała się elektryzująca. Coś się wydarzyło. Osiemnaście minut później zespół zszedł ze sceny po triumfalnym występie. Fani szaleli, a ludzie za kulisami nagrodzili ich oklaskami”.

Cała ta ciężka praca przyniosła efekty. „To było niesamowite”, mówi May. „Wejście na scenę z filmu było surrealistyczne, gdyż perfekcyjnie odtworzyli oryginał z 1985 roku – do najdrobniejszego szczegółu, łącznie ze wzmacniaczami za moimi plecami, a nawet zapleczem sceny, z niedopałkami papierosów i popielniczkami oraz butelkami Coca Coli. Wykonali fantastyczną robotę!”

Realizm planu zaskoczył Petera Freestone'a „Przeżyłem déjà vu”, mówi. „Gdy zobaczyłem ten plan, wprost nie mogłem uwierzyć. Ma dokładnie takie same rozmiary. Wszystko było idealne, od sceny, po zaplecze, a nawet łuszczącą się farbę ze ścian i rdzę na rurach wodociągowych. Dostałem gęsiej skórki”.

Także aktorzy byli pełni uznania dla pracy Haye. Gwilym Lee, który gra Briana Maya mówi: „Plan zdjęciowy był tak cudownie szczegółowy, że przeniósł nas do tamtego świata. O wiele łatwiej było nam zagrać nasze sceny, gdyż nie musieliśmy sobie niczego wyobrażać, o wszystkim pomyśleli i pięknie to wykonali”.

„Wtedy po raz pierwszy zobaczyliśmy aktorów w swoich rolach”, mówi Haye. „Sprawiło nam to wiele radości. To jedna z chwil, których się nie zapomina, gdy człowiek stoi obok Briana i Rogera, którzy przyglądają się zespołowi”.

Sceny z Live Aid były były wielkim przeżyciem dla Grahama Kinga. „Nie wytrzymałem i rozpłakałem się”, przyznaje. „Nic takiego nie zdarzyło mi się na innym planie filmowym. Zalała mnie fala wspomnień, nie tylko związanych z tym filmem, lecz także z młodości i oglądania Live Aid. Wiedzieliśmy, że musimy to zrobić jak należy – ruch, wygląd, publiczność, wszystko musiało być autentyczne. I od pierwszej próby takie miałem wrażenie, choć był to pierwszy tydzień zdjęć. Ujęcia ciągnęły się do nocy, lecz tych czterech gości, Rami, Gwilym, Ben i Joe nie wychodzili z ról ani na chwilę. Poziom energii był tak wysoki, że nikt nie chciał przestać! Wiedzieliśmy, że wspólnie tworzymy coś bardzo wyjątkowego. Live Aid to tak ważne, doniosłe wydarzenie, że musieliśmy je uszanować. I myślę, że nam się udało, zarówno jeśli chodzi o wygląd sceny, muzykę jaki atmosferę podczas występu”.

Innym ważnym planem była farma, gdzie widzimy Queen nagrywający 'Bohemian Rhapsody'. W rzeczywistości utwór został nagrany w dwóch miejscach, Rockfield Farm i Ridge Farm w Walii, zapewniających odosobnienie, niezbędne Queen, podobnie jak wielu zespołom w tamtych czasach. Rockfield Farm wciąż funkcjonuje jako studio nagraniowe, a Haye miał szczęście zdobyć film dokumentalny, który pokazywał jak Brian May i Roger Taylor wracają na farmę i pracują nad ścieżkami utworu. Bogata kolekcja zdjęć kapeli na Ridge Farm pozwoliła filmowcom wiernie otworzyć kostiumy i plany.

Hayes postanowił na potrzeby filmu połączyć dwie farmy w jedną i znalazł idealną lokalizację, stodołę zbudowaną z dwustuletniego dębu pod Londynem, gdzie właściciele wciąż trzymają konie, siano i nawóz. Haye zlecił jej posprzątanie i zaprojektował we wnętrzu studio nagraniowe z lat pięćdziesiątych. Zbudował konsolę, w oparciu o mikser ze studia nagraniowego w londyńskim Notting Hill, przesiąknięte retro-futurystycznym stylem, żywcem wziętym z serialu Star Trek z lat siedemdziesiątych. Zachowano jak największy realizm, łącznie z oświetleniem dla poszczególnych ścieżek na konsoli i działającymi suwakami.

W studio zastosowano paletę kolorów z lat siedemdziesiątych. Haye mówi: „Nadaliśmy mu ciepły klimat lat 70-tych, pełen brązów, odcieni pomarańczowego i awokado. Kiedy na planie pojawił się Brian May i zagrał fragment solówki z ‘Bohemian Rhapsody’, dostaliśmy gęsiej skórki!”

Haye podchodził z wielką dbałością do detali wnętrz. „Freddie i Mary zajmowali dwa mieszkania, zanim się rozstali”, wyjaśnia. „Zawsze gdy coś zmienialiśmy, staraliśmy się zadbać o autentyczność. Na przykład, tapety zostały odtworzone z dokładnością do najmniejszej plamki. Zrobiliśmy też idealne kopie wiklinowych mebli, których używali”.

Apartament hotelowy Freddiego w Rio de Janeiro powstał w Gillette. Haye stworzył luksusowe wnętrze, ze ścianami obciągniętymi jedwabiem, zasłonami, przydymionym szkłem, głębokimi, skórzanymi kanapami i przepierzeniami w japońskim stylu. „Inspiracją było dla nas nowojorskie mieszkanie Freddiego. Peter Freestone powiedział nam, że Freddie nigdy go nie urządził, kiedy się wprowadził. Dlatego sprawiało wrażenie pokoju hotelowego. I tak łączyliśmy realia z naszą fabułą”.

Dom Freddiego, Garden Lodge w Earl's Court w zachodnim Londynie to niesamowite, odosobnione lokum, otoczone budynkami, w którym do dziś mieszka Mary Austin. Haye znalazł dom z widokiem na Surbiton, w południowym Londynie, którego ściany pokrył tapetami w wypukłe wzory, zawiesił porcelanowe żyrandole, dodał japońskie dzieła sztuki, antyki i tapicerowane meble z całego świata, by oddać skłonność Freddiego do przesady w wystroju wnętrz. Chociaż nie udało mu się wiernie odtworzyć wnętrz, Haye'owi zależało przede wszystkim na odtworzeniu atmosfery. Jego ciężka praca się opłaciła. Kiedy dom po raz pierwszy zobaczył Peter Freestone, który spędził w nim z Freddiem kilka lat, powiedział, że ma wrażenie, iż to dom Freddiego.

Haye świetnie się bawił przygotowując plan Garden Lodge na ekstrawaganckie przyjęcie w stylu Felliniego, z radosną satysfakcją opisane przez Freddiego jako „szczyt mojej kreatywności i dno mojej moralności”. Pierwszą scenę nakręcono w jednym ujęciu, podczas którego kamera wędruje od głównego wjazdu, przez drzwi frontowe, pomiędzy połykaczami ognia, olbrzymami, magikami, tancerkami w klatkach i tłumem cudownie ubranych imprezowiczów, docierając do Freddiego i wraz z nim odwiedzając pozostałą część domu i dekadenckie pokoje.

Haye wyposażył dom w kilka warstw dekoracji. „Najpierw mamy warstwę luksusu, potem rozpusty, a do tego element radości i przesady, typowy dla tego okresu w życiu Freddiego – wielkie tace z egzotycznymi przekąskami i owocami, pozłacane lwy. Chcieliśmy nawiązać do zainteresowań Freddiego i historii Queen, dlatego w scenach pojawiają się statystki na stacjonarnych rowerkach z wideoklipu 'Bicycle Race'.

Najlepiej Haye bawił się odtwarzając plan do teledysku 'I Want to Break Free'. „Istnieje wiele dokumentów pokazujących powstawanie tego teledysku”, mówi „i chcieliśmy jak najwierniej to oddać. Atmosfera jest luźna i wesoła. Widzimy kulisy i otaczającą je przestrzeń. Udało nam się znaleźć ten sam model odkurzacza, którego Freddie używa oraz budzik ze światłem, z którego bucha para na początku wideoklipu. Użyliśmy oryginalnej 35-milimetrowej kamery, którą widzimy na ekranie. Nakręciliśmy scenę na taśmie filmowej 35 mm, tak jak oryginał”.

Kolejnym wyzwaniem było znalezienie lokalizacji, która mogłaby zagrać w filmie Madison Square Garden, gdzie Queen wystąpili na wyprzedanym do ostatniego biletu koncercie w 1978 roku, a także stadiony w Japonii, Brazylii i Stanach Zjednoczonych. Haye wybrał LH2 Studios w zachodnim Londynie, do których zaprojektował kilka różnych scenografii. Pod względem logistycznym, niezwykle trudnym zadaniem było pomieszczenie ekipy filmowej jednego dnia, kiedy studio udawało halę koncertową w Japonii, przygotowując je do następnej sceny, szczególnie iż z upływem lat zmienia się styl oświetlenia i wygląd sceny. Aktorów łatwo przebrać w inne kostiumy i dać im nowe instrumenty, pasujące do danego roku, lecz zmiana oświetlenia i wystroju sceny z roku 1973 na 1983 następnego dnia to niewyobrażalnie wymagające zadanie.

„Musieliśmy znaleźć sposób na błyskawiczny montaż i demontaż świateł oraz kolorów”, wyjaśnia Haye. „Nie mogliśmy, rzecz jasna, wykorzystać współczesnych żarówek LED, tylko tradycyjne, które się mocno nagrzewają. Sprzęt oświetleniowy, który zbudowaliśmy nad planem Madison Square Garden nazywaliśmy piecem do pizzy, bo można się było na nim upiec! Front sceny też się nagrzewał, lecz chłopcy nigdy nie narzekali”.

KOSTIUMY, FRYZURY I CHARAKTERYZACJA

Nad stroną wizualną filmu pracował z Haye kostiumograf Julian Day oraz odpowiedzialna za charakteryzację i fryzury Jan Sewell.

Dla obojga szefów działów praca przy filmie była zaszczytem. „Kto nie chciałby projektować kostiumów do filmu o jednym z najbardziej kultowych zespołów rockowych wszech czasów?” mówi Day. „Byłem podekscytowany perspektywą, która okazała się cudownym wyzwaniem. Przez cały czas robiłem research. Ciekawe było nie tylko odtwarzanie strojów z dobrze znanych występów publicznych, lecz także nieudokumentowanych chwil z życia zespołu. Wiele na ten temat czytałem i przeszukiwałem internet. Dowiedziałem się, kto robił oryginalne stroje i odszukiwałem te osoby. Brian May i Roger Taylor byli na tyle mili, że udostępnili nam swoje archiwa strojów, co było niezwykle przydatne”.

Brian May był wspaniałomyślny, że wypożyczył kilka oryginalnych strojów, w tym szlafrok z jego imieniem na plecach, który nosił podczas tournée, czerwony szlafrok i kilka marynarek, w tym aksamitną z połyskliwym kołnierzem, jaką widać na kilku zdjęciach z tamtego okresu.

„Do scen z koncertów zaprojektowaliśmy dwa obcisłe kombinezony z lycry, czarno-biały kostium arlekina, kostium w cekiny, które skopiowaliśmy na podstawie oryginałów i poprosiliśmy Zandrę Rhodes o zaprojektowanie niesamowitego, białego kostiumu ze skrzydłami nietoperza na koncert Budakon. Podobno został pierwotnie przerobiony z sukni ślubnej, w której Freddie zakochał się, kiedy odwiedził atelier projektantki”.

Jeden z najbardziej prowokacyjnych strojów Freddiego, z koroną i czerwoną peleryną, jakie ma na sobie w scenie z przyjęcia w Garden Lodge, został stworzony przez duet, który pracował też nad nim pierwotnie.

„Niektóre stroje filmu nie do końca pasują do kontekstu, lecz chcieliśmy pokazać te najbardziej kultowe, gdyż wiedzieliśmy, że widzom na tym zależy”, dodaje Day.

Film zaczyna się na przedmieściach Londynu lat siedemdziesiątych, w Ealing, gdzie Freddie Mercury dorastał, a kończy w roku 1985, po drodze przemierzając kilka kontynentów. Podróż ta została opowiedziana przy pomocy strojów. „W pierwszych scenach chciałem pokazać hippisowski klimat lat sześćdziesiątych, nawiązujący do Woodstock. W Wielkiej Brytanii tamtych czasów kolory były bardziej stonowane. Po trzech koncertach w kraju film przenosi widzów do Ameryki, gdzie zespół wystąpił jako support na pięciu koncertach. W tych scenach położyłem mocny nacisk na klimat Ameryki, prawie westernowy, z zamszem, frędzlami, koszulami w kratę i kowbojskimi kapeluszami. Potem akcja filmu przenosi się do Japonii, z barwniejszą paletą kolorów w stylu popart”.

Z upływem czasu stroje stają coraz bardziej ekstrawaganckie. Do scen w Nowym Jorku lat osiemdziesiątych, kiedy Freddie zaczął poznawać scenę gejowskich klubów, Day w dużym stopniu sugerował się pracami Roberta Mapplethorpe, zdjęciami z Meatpacking District lat siedemdziesiątych oraz filmem Ala Pacino Zadanie specjalne. Ubrał aktorów w stroje ze skóry, lateksu, dżinsu, dodając łańcuchy, co odzwierciedlało bardziej undergroundowy klimat tych części miasta. Z kolei w scenach w Rio de Janeiro widzimy dużo więcej odkrytego ciała.

Ta podróż widoczna jest też w garderobie Freddiego. „Kiedy Freddie był młodszy pracował na renomowanym londyńskim Kensington Market, gdzie swoje stoiska mieli sprzedawcy strojów vintage, początkujący projektanci mody i ikony stylu. Jeśli chodzi o modę, lata siedemdziesiąte były, rzecz jasna, pod dużym wpływem lat trzydziestych. Na Kensington Market Freddie miał dostęp do wszystkiego, począwszy od szali vintage do garniturów i dodatków z lat trzydziestych, więc znał się na modzie. Chciał dodawać te elementy do swoich strojów.

„W latach siedemdziesiątych Freddie ubierał się bardziej ekstrawagancko, ale też bacznie zwracał uwagę na to, co wyraża swoimi strojami”, mówi Day. „A ja chciałem nadać jego strojom więcej koloru i splendoru, żeby pokazać, kim był. Z drugiej strony, Freddie był też wyraźnie macho. Granie tymi dwoma motywami jest dość interesującym doświadczeniem. W latach osiemdziesiątych jego sytuacja stała się nieco poważniejsza i starałem się pokazać te przeżycia poprzez jego stroje. Zależało mi, żeby w filmie podkreślić jego miłość do japońskiego kimono po koncertach zespołu w Japonii”.

Starania Daya nie uszły uwadze obsady. Rami Malek mówi: „Julian jest niezwykle utalentowany. Widziałem wiele jego filmów i wiedziałem, że jestem w dobrych rękach. Mieliśmy około 50 godzin przymiarek, co wykorzystywałem jako czas na próby. I dobrze się bawiłem. Sprawdzałem wtedy, jak moja choreografia sprawdzi się w butach na 10-centymetrowej platformie, nieprawdopodobnie obcisłych satynowych spodniach czy kostiumie z lycry. Wraz z fryzurami i charakteryzacją, stroje dodają pewności siebie i pomagają dopełnić kreacji postaci”.

Nie tylko Freddie, lecz także Brian May i Roger Taylor mieli własny, charakterystyczny styl ubierania. Day utrzymywał garderobę Briana Maya w monochromatycznej palecie, ubierając Gwilyma Lee w czerń i biel. Z kolei Roger Taylor w wydaniu Bena Hardy ma bardziej kolorowe ubrania dandysa i nosi kamizelki. Garderoba Johna Deacona stanowi mieszankę pozostałej trójki, lecz z brytyjskim akcentem. W scenach na Rockfield Farm, aktor prawie wciela się w Doktora Who z czasów Toma Bakera, z długim szalem w paski i w płaszczach w panterkę.

Gwilym Lee mówi: „Kostiumy były przyjemnym elementem filmu. Miałem szczęście, bo mogłem wykorzystać w scenach niektóre ubrania Briana Maya z tamtego okresu. To była nić łącząca mnie z legendą, którą gram. Czułem się głęboko zaszczycony”.

Tym niemniej, z ubraniami trzeba było ostrożnie się obchodzić. „Jednym ze strojów była biała, skórzana kurtka z wielkimi poduchami! Musiałem przechodzić przez drzwi bokiem, tak były szerokie!”, wspomina Lee.

W przypadku Mary Austin, jedynej pierwszoplanowej aktorki w filmie, Day musiał opierać się głównie na rozmowach z przyjaciółmi i ludźmi, z którymi wtedy współpracowała. Mary była zatrudniona w Biba, kultowym domu towarowym przy londyńskiej Kensington High Street, otwartym przez projektantkę Barbarę Hulanicki. Inspirując się stylem prerafaelickim, art deco i art nouveau, w latach siedemdziesiątych Hulanicki projektowała zwiewne sukienki, szerokie spodnie i bluzki z dzwonkowatymi rękawami oraz żakiety z luksusowych tkanin, jak satyna i aksamit w kolorach bordo, śliwkowym i fioletach, w kropki i paski.

„Mary miała doskonałe wyczucie stylu, więc pracowała na widoku, reprezentując look Biba”, mówi Day. „Staraliśmy się odtworzyć ten look i zachować przez cały film. Projektowanie dla Lucy Boynton to czysta przyjemność”.

Lucy Boynton odwzajemnia komplement „Julian i jego projekty są wspaniałe, a kostiumy odtworzone z oryginalnych strojów scenicznych Queen, zostały wykonane ręcznie i są niesamowite”.

Kostiumy, które zespół miał na sobie podczas występu na Live Aid oraz w teledyskach, były jednocześnie najłatwiejsze i najtrudniejsze do skopiowania. Najłatwiejsze, ponieważ Day wiedział dokładnie, jak wyglądały, a najtrudniejsze, ponieważ odtwarzanie istniejących ubrań jest niewdzięcznym zajęciem – fani i widzowie wychwycą najdrobniejszą nieścisłość, gdyż cały materiał porównawczy mają do dyspozycji online.

Day dokładał wszelkich starań, żeby pozostać wierny najdrobniejszym szczegółom. „Im bardziej przyglądasz się detalom każdego stroju, tym zadanie staje się bardziej skomplikowane”, mówi. „Na przykład, nabijany ćwiekami pas, który Freddie na ma sobie na Live Aid, składa się z dwóch rodzajów ćwieków. A kamizelka ma nietypowy fason. Praca z Ramim Malekiem była prawdziwą przyjemnością, gdyż dodatkowo ma oko do szczegółów. Na potrzeby tych scen uszyliśmy mu 15 kamizelek, a kilka dni przed zdjęciami zwrócił nam uwagę, że powinny być niżej wycięte przy szyi. Musieliśmy więc przerobić wszystkie 15 sztuk, ale te kilka centymetrów miało zasadnicze znaczenie dla autentyczności stroju. Skopiowaliśmy też obrazek z kreskówki na koszulce, którą John Deacon ma na sobie w jednej ze scen, żeby być jak najbliżej oryginału. Wranglery Freddiego sprowadziliśmy z Ameryki i poprosiliśmy firmę Adidas o wykonanie oryginalnych butów bokserskich. To była dobra zabawa, ale też spore wyzwanie!”

Jedną z najbardziej oczekiwanych scen w filmie jest teledysk do piosenki ‘I Want To Break Free’, w którym członkowie zespołu są przebrani jak drag queen. Wraz ze swoim zespołem Day przeczesał cały kraj, szukając tych strojów, począwszy od bielizny Briana Maya po skajową spódniczkę Freddiego, a wiele części garderoby i akcesoria wykonali sami. „Znaleźliśmy kapelusz, który ma Roger Taylor i zleciliśmy wykonanie wstążki o takim samym wzorze”.

Natomiast na spektakularne przyjęcie, które Freddie wydał w Garden Lodge, Day przygotował strój, który ma status kultowy – koronę i czerwoną pelerynę z aksamitu, obszytą gronostajem, a do tego wojskową kurtkę i skórzane spodnie, również charakterystyczny element garderoby Freddiego. „Chcieliśmy, żeby był królem tego przyjęcia”, mówi Day.

Ubierając gości na tym przyjęciu, Day przejrzał fotosy z legendarnej nowojorskiej dyskoteki, Studio 54 i zaprojektował całą kolekcję skandalicznych strojów, nawiązujących do sceny klubowej lat siedemdziesiątych, kultury gejowskiej, drag queens i undergroundowej sceny fetyszystów.

Warto podkreślić niesamowity fakt, iż żaden z tych strojów nie został wykorzystany więcej niż raz.

„Chyba przy żadnych filmie nie robiliśmy tylu przymiarek co przy tym”, mówi Day. „Mieliśmy setki kostiumów, cały autobus przeznaczony tylko na stroje czterech członków zespołu! A do tego około 8-10 tysięcy kostiumów dla reszty, w tym dla statystów. Fabuła przenosi akcję z kraju do kraju, z Japonii do Nowego Jorku, a stamtąd do prowincjonalnej Ameryki. Każdy z tych koncertów musiał mieć inną oprawę. To była niezła zabawa

Graham King był pod wielkim wrażeniem kostiumów. „Julian Day wykonał fantastyczną robotę”, mówi producent. „Ma doskonałą reputację i podszedł do projektu z wielką pasją. Znał ten okres i miał odpowiednia wrażliwość, żeby zaprojektować stroje do tego filmu. Od razu można wyczuć, kiedy ekipa i obsada jest głęboko zaangażowana w historię, opowiadaną w filmie”.

Z Julianem Dayem ściśle współpracowała charakteryzatorka Jan Sewell. Była podekscytowana szansą opowiedzenia historii Freddiego Mercury’ego od strony wizualnej, począwszy od lat siedemdziesiątych po koncert Live Aid.

Zadanie Sewell ułatwiał fakt, iż wiele materiałów jest publicznie dostępnych. „Jest mnóstwo teledysków, w których widać różne fazy wyglądu Freddiego”, wyjaśnia. „We współpracy z departamentem kostiumów, stworzyliśmy przedział czasowy, na podstawie tego, jak zmieniał się wygląd Freddiego i zespołu. Nie byliśmy pewni, czy uda nam się pokazać ich różne fryzury. Na przykład, John Deacon przez większość czasu nosił bardzo podobną fryzurę i dopiero w latach osiemdziesiątych mocno skrócił włosy. Brian May, oczywiście, zachował swoją fryzurę, choć czasem bywała nieco krótsza lub dłuższa. Natomiast look Freddiego często się zmieniał. Musieliśmy więc wybrać te style, które były najbardziej charakterystyczne”.

Sewell zaczęła od połowy lat siedemdziesiątych, kiedy Freddie był gładko ogolony, miał bardzo krótką grzywkę i dłuższe włosy. Styl ten przeszedł kilka metamorfoz, aż do Live Aid, gdzie Freddie ma włosy ostrzyżone na jeża i wąsy.

Istniały dwa kluczowe aspekty, w których Sewell nie mogła obyć się bez charakteryzacji: słynny krzywy zgryz Freddiego oraz jego orli nos. Sewell przetestowała na Ramim kilka wersji protez, żeby mieć pewność, że w obiektywie będą wyglądały tak jak powinny. „Kiedy patrzy się na Ramiego w roli Freddiego, fascynująca jest perfekcja z jaką opanował jego manieryzmy”, mówi Sewell. „Freddie miał kompleksy na punkcie swojego zgryzu. Zdecydował się go nie korygować, chociaż było go na to stać, zamiast tego ukrywał zęby na różne sposoby, głównie przez to, jak poruszał ustami. Ważne było więc, żeby proteza miała odpowiednią wielkość i Rami mógł w niej grać oraz oddać te manieryzmy”.

Nos Sewell wykonała z żelatyny i codziennie używała go w charakteryzacji Ramiego. „Poszerzyłam grzbiet jego nosa, co dało efekt bliżej osadzonych oczu. Rami ma dużo większe oczy, więc musiałam je optycznie pomniejszyć makijażem”.

Do tego doszło oczywiście mnóstwo peruk i sztucznych wąsów. Jako, że Malek niewiele wcześniej zszedł z planu serialu Mr. Robot, nie miał czasu zapuścić włosów i w każdej scenie, nawet na Live Aid, gdzie ma fryzurę na jeża, nosi peruki. A w zależności od tego, czy włosy były krótsze czy dłuższe, trzeba było dopasować wąsy, żeby zachować równowagę całości.

Sewell musiał też postarzyć całą czwórkę aktorów, grających muzyków Queen na ostatnie sceny w połowie lat osiemdziesiątych. „Użyliśmy subtelnej charakteryzacji u całej czwórki na koncercie Live Aid, żeby mieli realistyczne zmarszczki, a potem nałożyliśmy makijaż sceniczny, jaki mieliby podczas tego występu”.

Sewell przeprowadziła staranny research, żeby nie przekłamać żadnego detalu, nie tylko jeśli chodzi o Briana Maya, czy Rogera Taylora, ale też osoby, towarzyszące im w trasie. „W latach siedemdziesiątych Freddie malował na czarno paznokcie tylko lewej dłoni. Zapytałam, dlaczego nie malował ich też na prawej. Okazało się, iż po prostu nie potrafił tego sam zrobić. Podobnie było w przypadku Briana i białego lakieru do paznokci”.

W scenach z udziałem wielu statystów – na przyjęciu Freddiego w Garden Lodge oraz na koncercie Live Aid – Sewell i jej zespół opierali się na zdjęciach i filmach wideo. „Dokładnie obejrzeliśmy sobie zaproszonych gości i natrafiliśmy na kilka niesamowitych stylizacji, które odtworzyliśmy, w tym rzymskie wieńce laurowe i togi. W przypadku Live Aid wszyscy musieli wyglądać na lata osiemdziesiąte, więc jak okiem sięgnąć, wszędzie były fryzury na „czeskiego piłkarza” i wąsy, a u kobiet krótkie włosy. Statyści zazwyczaj mieli peruki, ponieważ w dzisiejszych czasach mężczyźni najczęściej mają krótkie włosy, a kobiety długie, więc przez kilka tygodni trwały przymiarki około 7000 peruk, bo chcieliśmy mieć pewność, że będą pasować. Jednak statyści byli wielkimi fanami, więc kiedy prosiliśmy mężczyzn, żeby zapuścili wąsy, z chęcią się na to godzili!”

We współpracy z Julianem Dayem, Sewell opracowała dodatkową paletę kolorów na potrzeby charakteryzacji żeńskiej części obsady. „Film zaczyna się w momencie, gdy w makijażach kobiet zachodzi duża zmiana”, mówi. „W latach siedemdziesiątych w kolorze szminek dominowały słodkie pomarańcze, kobiety nosiły sztuczne rzęsy, niebieskie i zielone cienie do powiek, róż też wpadał w odcień pomarańczu. Natomiast w latach osiemdziesiątych nasza paleta poszła w stronę kolorów terakoty i brązów”.

Jedno z najpiękniejszych przeżyć Sewell na planie to współpraca z aktorami. „Dogłębnie poznali swoich bohaterów i bardzo zaangażowali się w ich wygląd”, wspomina. „Rami, z którym bardzo blisko pracowaliśmy, ma fenomenalne oko, trafia w sedno. Rozumiał, że trzeba dodać tu lub tam więcej koloru, czy mocniej pocieniować nos, żeby osiągnąć pożądane efekty. To było dla nas wszystkich wspaniałe doświadczenie”.

Malek ma równie pochlebną opinię o charakteryzatorce. „Jan Sewell jest absolutnie fenomenalną charakteryzatorką. Idealnie dobrała mi nie tylko protezę, ale też ucharakteryzowała oczy i zmieniła strukturę twarzy w zależności od okresu w życiu Freddiego. Charakteryzacja jest ważnym krokiem, który pomaga aktorowi przejść na wyższy poziom. Podobnie jak kostiumy, makijaż i fryzury dają aktorowi dodatkowe narzędzia, by poczuć się pewniej i głębiej wejść w postać. Wiedziałem, że nigdy nie stanę się Freddiem Mercurym, ale włosy i charakteryzacja pomogły mi uchwycić jego ducha”.

MUZYKA

Jedną z ważniejszych funkcji w produkcji „Bohemian Rhapsody” pełnił music supervisor. Becky Bentham powierzono wymagające zadanie stworzenia ścieżki dźwiękowej filmu, z wykorzystaniem zarówno prawdziwego głosu Freddiego Mercury’ego, sobowtóra jego głosu oraz wokalu Ramiego Maleka.

W oparciu o ustalenia z reżyserem i producentem, Bentham podzieliła utwory na kategorie, w zależności od tego, czy były wykonywane przed kamerą, czy rozbrzmiewały w tle. Potem sprawdziła dostępne nagrania, od podkładu po wokal, po czym zdefiniowała wymagania do każdej sesji nagraniowej. Wstępne nagrania zostały udostępnione aktorom, żeby mogli je ćwiczyć z nauczycielami śpiewu i gry na instrumentach.

„W przypadku ‘Bohemian Rhapsody’ mieliśmy szczęście, gdyż dysponowaliśmy wszystkimi oryginalnymi nagraniami wokalu oraz instrumentów”, mówi Bentham. „Do tego dograliśmy wokal osoby, o podobnym głosie, do fragmentów, które nie były dostępne oraz Ramiego Maleka, z czego powstała biblioteczka nagrań, a na jej podstawie ścieżka dźwiękowa, możliwe jak najbliższa oryginałowi”.

W scenach śpiewanych, Bentham wymagała, żeby aktorzy śpiewali razem z nagranymi wcześniej utworami. „To miało zasadnicze znaczenie, gdyż pozwala uchwycić pracę gardła i mięśni twarzy”, wyjaśnia.

Chociaż sceny z Live Aid wydawały się najtrudniejsze, w istocie były najłatwiejsze”, ujawnia Bentham, „ponieważ ścieżki zostały nagrane zawczasu, więc wystarczyło odtworzyć je bardzo głośno i wprawić zespół w odpowiedni nastrój”.

Bentham jest pełna podziwu dla Maleka i pozostałych aktorów. „Efekt końcowy zawdzięczają talentowi, oddaniu i pracy włożonej w lekcje śpiewu i gry”, mówi. „Ben Hardy wcześniej grał trochę na perkusji, więc miał od czego zacząć. Gwilym Lee umiał grać na gitarze, a Joe Mazzello na basie. Tak jak Rami, wszyscy przez wiele godzin ćwiczyli swoje utwory, korzystając z nagrań. Ramiemu przygotowaliśmy nagranie audio i wideo osoby o podobnym do Freddiego wokalu, żeby miał się na czym oprzeć, jeśli chodzi zarówno o brzmienie jak i wygląd i mógł dopracować cały aspekt fizyczny, począwszy od ruchów ciała po sposób oddychania”.

Utwory zostały nagrane w legendarnym londyńskim studio Abbey Road Studios. „Pamiętam, jak Rami przyszedł na pierwszą sesję nagraniową i stanął przed zdjęciem Queen i Freddiego, patrzącego na niego ze ściany! Z jednej strony, było to onieśmielające, lecz z drugiej pomocne i na pewno wzbogaciło całe doświadczenie”.

ŻYWA LEGENDA

Graham King wiąże z filmem duże nadzieje, szczególnie jeśli chodzi o przekaz dla młodego pokolenia. „To film o optymistycznym wydźwięku”, mówi. „Mam nadzieję, że każdy widz, który czuje się zagubiony, źle traktowany lub osamotniony, weźmie sobie do serca słowa, które Mary wypowiada w filmie do Freddiego: ‘Czy nie widzisz, kim możesz być? Kimkolwiek zechcesz.’ W dzisiejszych czasach to bardzo ważny przekaz”.

Z drugiej strony, King wie, że widzów urzeknie muzyka. „Chodzę na filmy dla emocji, nie tylko dla obrazków. Zawsze mówię, że jeśli uda nam się przyciągnąć do kina 500 osób, które będą klaskały i śpiewały razem z aktorami te poruszające piosenki, towarzyszące im, gdy dorastali i teraz są częścią ich życia, to zapewnimy im prawdziwe, filmowe doświadczenie. I wydaje mi się, że to nam się udało. Chcę, żeby po wyjściu z kina ludzie przytulili osobę, która stoi obok i żeby śpiewali do piosenek Queen. ‘We Will Rock You,’ ‘We Are The Champions,’ ‘Bohemian Rhapsody’- one wszystkie są legendarne i wywołują uśmiech na twarzy. Zależało mi, żeby dziedzictwo Freddiego Mercury’ego i Queen było kontynuowane, chciałem pokazać młodemu pokoleniu kim był Freddie Mercury, jak zespół przetrwał trudne czasy, jak zmienił się przemysł muzyczny, jak w tych czasach wyglądało nagrywanie płyty, jak ci czterej muzycy się poznali i stworzyli niesamowite brzmienie. Freddie zawsze mówił, że zespół to jego rodzina. I myślę, że nie ma lepszego momentu w dzisiejszym świecie, żeby propagować ideę, iż wszyscy należymy do jednej rodziny, niezależnie od tego, kim jesteśmy i skąd pochodzimy”.

Rami Malek mu wtóruje: „Mam nadzieję, że wszyscy wyjdą z kina zainspirowani historią Freddiego równie mocno jak ja, pewni siebie, natchnieni. I poczują, że mają prawo być sobą. Oby śpiewali tak głośno jak on i żyli autentycznie, nie czując, że muszą coś ukrywać, lecz po prostu być sobą i cieszyć się tym w pełni”.

O OBSADZIE

RAMI MALEK (Freddie Mercury) jest gwiazdą dobrze przyjętego przez krytykę serialu USA Network Mr. Robot, za który otrzymał nagrodę Emmy i Critics Choice Award, a także nominacje do Złotych Globów, nagród SAG, People's Choice i Television Critics Association Awards.

Malek ostatnio zagrał w Papillonie, u boku Charliego Hunnama, remake’u filmu Steve'a McQueena z 1973 r. Obraz został wyreżyserowany przez Michaela Noera, a Malek zagrał rolę ‘Louisa Degi’, pierwotnie graną przez Dustina Hoffmana. Malek użyczy swojego głosu w nadchodzącym filmie akcji The Voyage of Doctor Dolittle, gdzie gra u boku Roberta Downeya Jr., a także wyprodukuje i zagra w filmie American Radical wytwórni Universal, który wyprodukuje i wyreżyseruje twórca serialu Mr. Robot, Sam Esmail.

W 2017 roku Malek zagrał w Buster's Mal Heart, surrealistycznym filmie grozy, napisanym i wyreżyserowanym przez Sarah Adinę Smith, zaprezentowanym na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto w 2016 roku oraz w 2017 roku na Tribeca Film Festival.

W 2012 roku Malek pojawił się w filmie Paula Thomasa Andersona Mistrz u boku Philipa Seymoura Hoffmana, Joaquina Phoenixa i Amy Adams. Wystąpił także w miniserialu HBO Pacyfik jako ‘Snafu’. Jego występ zebrał znakomite recenzje i zapewnił mu udział w filmie Toma Hanksa Larry Crowne – uśmiech losu wytwórni Universal, a także w ostatnim odcinku sagi Zmierzch – Przed świtem Billa Condona. Wcześniej Maleka można było zobaczyć w Nocy w muzeum (cz.1 i 2) u boku Bena Stillera, który był jego debiutem na dużym ekranie, stworzył także niezapomnianą kreację w serialu telewizyjnym FOX 24 godziny.

W 2014 roku Malek wystąpił w Need For Speed wytwórni DreamWorks ​​w reżyserii Scotta Waugha, a także w trzeciej odsłonie Nocy w muzeum – Tajemnica grobowca. Wystąpił także w Oldboy. Zemsta jest cierpliwa Spike'a Lee z Josh Brolinem i Elizabeth Olsen, a także w Przechowalni numer 12 z Brie Larson w reżyserii Destina Crettona.

LUCY BOYNTON (Mary Austin) to wschodząca gwiazda, której sympatyczne i zarazem enigmatyczne kreacje odciskają niezatarte piętno na branży filmowej.

Oprócz Bohemian Rhapsody, Boynton można zobaczyć jesienią tego roku w thrillerze Garetha Evansa Apostoł z Danem Stevensem i Michaelem Sheenem. Film opowiada losy mężczyzny, który podróżuje na odległą wyspę by ratować swoją siostrę po tym, jak została porwana przez wyznawców kultu religijnego.

Obecnie Boynton jest w trakcie produkcji The Politician, godzinnego serialu stworzonego przez Ryana Murphy'ego. Serial dla Netflix zostanie wyprodukowany przez Fox 21 Television Studios.

 

Ostatnio Boynton można było zobaczyć w filmie Kennetha Branagha Morderstwo w Orient Expressie, w którym wystąpili Johnny Depp, Michelle Pfeiffer i Judi Dench. Film na podstawie książki Agathy Christie opowiada historię podróży wystawnym pociągiem przez Europę, która szybko rozwija się w ekscytującą opowieść o 13 nieznajomych, którzy w nim utknęli. Ponadto zagrała w serialu Gypsy Lisy Rubin dla Netflixa, u boku Naomi Watts. Serial opowiada losy Jean Holloway (Watts), terapeutki, niebezpiecznie zbliżającej się do osób, związanych z jej pacjentami. Boynton wciela się w rolę Allison, 19-letniej pacjentki Jean, która niedawno porzuciła szkołę i wpadła w uzależnienie, ukrywając te fakty przed matką.

Wcześniej Boynton można było zobaczyć w filmie biograficznym Danny’ego Stronga o J. Salinger, Rebel In The Rye, u boku Nicholasa Houlta, Kevina Spacey i Sarah Paulson. Film jest adaptacją biografii autorstwa Kennetha Sławińskiego pt. „J.D. Salinger: A Life”. Film odtwarza losy skrytego autora aż do powstania jego kultowej powieści „Buszujący w zbożu”.

W zeszłym roku Boynton wystąpiła także w Let Me Go Polly Steele, razem z Julią Stevenson i Jodhi Mayem. Film na podstawie prawdziwej historii Helgi Schneider opowiada historię życia Schneider (Stevenson), która została porzucona przez matkę w 1941 roku w wieku czterech lat. Później Schneider otrzymała list, z którego dowiaduje się, że jej matka jest bliska śmierci. Dlatego bohaterka musi wyruszyć do Wiednia, aby się z nią pożegnać. Podróżując w towarzystwie wnuczki (Boynton), odkrywa najmroczniejsze sekrety swojej rodziny.

  

Wcześniej Boynton można było zobaczyć w horrorze Osgooda Perkinsa Zło we mnie, u boku Emmy Roberts i Kiernan Shipki. Gdy rodzice w tajemniczych okolicznościach nie pojawiają się, by odebrać swoje dzieci, dwie dziewczynki (Boynton i Shipka) zostają uziemione w szkolnym internacie podczas ferii zimowych. Szybko zdają sobie sprawę, że nie są same, lecz w towarzystwie pewnej bardzo mrocznej istoty.

  

Przełomową kreacją Boynton był występ w roli głównej w filmie Johna Carneya Młodzi przebojowi, u boku Ferdii Walsh-Peelo. Historia opowiada o chłopcu dorastającym w Dublinie w latach 80., który ucieka od pełnego napięć życia rodzinnego i zakłada zespół, by zaimponować dziewczynie, która mu się podoba. Film otrzymał świetne recenzje i nominację do Złotego Globu w kategorii Najlepszy film – musical lub komedia.

Jej pierwszą rolą w filmie fabularnym była kreacja młodej Beatrix Potter w produkcji Chrisa Noonana Miss Potter, za którą otrzymała nagrodę za najlepszą rolę drugoplanową w filmie pełnometrażowym podczas wręczenia nagród Young Artist Awards.

Do jej innych osiągnięć filmowych zaliczają się także: Zaczarowane baletki dla BBC u boku Dame Eileen Atkins, Victorii Wood i Emmy Watson, I Am the Pretty Thing That Lives in the House Osgood Perkins, z Ruth Wilson i Bobem Balabanem, Baba Jaga Caradoga James’a, Lock In Neville’a Pierce'a, dramat opowiadający o wojnie secesyjnej Copperhead Rona Maxwella, MO Philipa Martina i Hymn To Pan Ryana Vernava.

Na małym ekranie Boynton znana jest z roli Angeliki Bell, córki artystki Vanessy Bell i siostrzenicy Virginii Woolf, w trzyczęściowym dramacie BBC 2 o Bloomsbury Group, Life In Squares. Znana jest również z roli Margaret Dashwood w trzyczęściowej produkcji BBC Rozważna i romantyczna, adaptowanej przez nagrodzonego nagrodą BAFTA pisarza Andrew Daviesa, z Dominikiem Cooperem i Danem Stevensem. Boynton wystąpiła również w brytyjskich serialach Law & Order: UK, Endeavour, Lewis oraz nominowanej do nagrody BAFTA Prawdziwej historii rodu Borgiów dla Channel 4.

W 2012 roku Boynton zagrała także w teledysku Saint Raymonda do debiutanckiego utworu Fall At Your Feet.

Boynton urodziła się w Nowym Jorku i wychowała w Londynie, gdzie obecnie mieszka.

GWILYM LEE (Brian May) w swojej karierze zbudował imponujący dorobek filmowy, telewizyjny i teatralny. Wraz z kilkoma nadchodzącymi projektami, w najbliższych miesiącach zaznaczy on mocno swoją obecność na międzynarodowej scenie filmowej.

W kwietniu przyleciał do Australii, by rozpocząć pracę nad Top End Wedding, nowym filmem fabularnym napisanym wspólnie z Mirandą Tapsell, która również w nim występuje, do scenariusza Joshuy Tylera, w reżyserii Wayne'a Blaira. W komedii romantycznej Gwilym wciela się w rolę ‘Neda’ i opowiada historię odnoszącego sukcesy adwokata z Sydney i jego narzeczonej, którzy poszukują matki panny młodej na Terytorium Północnym, aby połączyć na nowo jej rodziców i zorganizować wymarzone wesele. Dystrybutorem filmu w Australii i Nowej Zelandii będzie eOne, a Berlins Films Boutique zajmuje się dystrybucją międzynarodową.

W czerwcu 2017 roku Gwilym wystąpił w serialu Billa Gallagher'a dla SKY 1 Jamestown, z udziałem Jasona Flemynga, Sophie Rundle i Maxa Beesleya. Wyreżyserowany przez Paula Wilmshursta, Davida Moore'a, Johna Alexandra i Samuela Donovana, wyprodukowany przez Carnival Films, serial opowiada historię pierwszych angielskich osadnikach, którzy zakładają społeczność w Nowym Świecie. Gwilym gra Samuela Castella, który ściśle współpracuje z gubernatorem i jest żonaty z Jocelyn. Pierwszy sezon emitowany był przez osiem kolejnych tygodni, drugi sezon miał emisję w lutym 2018 r. W 2017 r. Film Gwilym nakręcił thriller Katyń – Ostatni świadek w reżyserii Piotra Szkopiaka. Gra w nim kapitana Johna Underwooda, u boku Alexa Pettyfera, Michaela Gambona i Talulah Riley. Film opowiada historię dziennikarza, który odkrywa zabójstwo 22 000 Polaków na polecenie Stalina. Oficjalna data premiery nie została jeszcze ogłoszona.

W lipcu 2015 miał emisję dobrze przyjęty przez krytyków dramat BBC One A Song for Jenny, Gwilym wystąpił w nim jako ‘James’, partner kobiety desperacko poszukującej córki w następstwie zamachów 7 lipca w Londynie. W filmie wystąpiła również Emily Watson, a wyreżyserował go Brian Percival. Gwilym wcielił się również w rolę ‘DS Charlie’ego Nelsona’, z Neilem Dudgeonem jak ‘DCI John Barnaba’ w popularnym serialu kryminalnym Caroline Graham dla stacji ITV1 Morderstwa w Midsomer, od 2013 r. aż do ostatniego odcinka w 2016 r.

Przełomową rolą Gwilym na małym ekranie był występ w 2012 roku u boku Zawe'a Ashtona i Jacka Whitehalla jako jego najlepszego przyjaciela Gilesa w kultowym, nagrodzonym BAFTĄ serialu E4 Fresh Meat, stworzonym przez Jessego Armstronga i Sama Baina. Inne znaczące produkcje obejmują jego rolę Williamsa u boku Jeremy'ego Ironsa, Toma Hiddlestona i Julie Walters w nagrodzonym BAFTĄ serialu BBC The Hollow Crown, opartym na sztukach historycznych Szekspira, w reżyserii Dominika Cooke'a, Richarda Eyre, Ruperta Goolda i Thei Sharrock. Zagrał także w popularnym dramacie BBC Dziewczyny z farmy oraz w filmie wytwórni Columbia Pictures Turysta, który miał premierę w grudniu 2010 roku, w reżyserii Floriana Henkel Von Donnersmarka, z udziałem Angeliny Jolie i Johnny'ego Deppa, nominowanym do Złotego Globu w trzech kategoriach.

Zdobył także uznanie krytyków za swoją pracę na scenie: Gwilym zdobył prestiżową nagrodę Iana Charlesona w 2011 roku za rolę Edgara u boku Sir Dereka Jacobi w adaptacji scenicznej „Króla Leara” Michaela Grandage'a w 2010 roku. W 2009 r. Zagrał Laertesa w „Hamlecie" Jude'a Lawa. Grał w przedstawieniach w Grandage, a następnie w Donmar na West Endzie, po czym przeniósł się do Broadhurst Theatre na Broadwayu. Jego kreacja przyniosła mu entuzjastyczne recenzje w Stanach Zjednoczonych, w tym w New York Daily News, które podkreśliło siłę „jego pełnego żaru Laertesa. Gwilym po raz pierwszy został nominowany do nagrody Iana Charlesona w 2008 roku za rolę w produkcji Jonathana Kenta/Teatru Narodowego klasycznej tragedii Sofoklesa „Król Edyp”, w której wystąpił jako Posłaniec obok Ralpha Fiennesa, Alana Howarda i Jaspera Brittona. Jego debiut sceniczny został natychmiast zauważony przez recenzenta, który stwierdził, że „Gwilym Lee, który dopiero co ukończył Guildhall, jest niezastąpiony w kluczowej roli posłańca".

Gwilym studiował w The Guildhall School of Music and Drama, którą ukończył w 2008 roku, otrzymując Złoty Medal Guildhall. Nagroda ta przyznawana jest pod koniec trzyletniego kursu aktorskiego, a poprzednimi jej laureatami byli Jodie Whittaker, Michelle Dockery i Stephen Campbell Moore. Wcześniej studiował literaturę angielską na Uniwersytecie w Cardiff.

Po pracy nad Bohemian Rhapsody, BEN HARDY (Roger Taylor) rozpoczął produkcję filmu 6 Underground Michaela Baya, z udziałem Ryana Reynoldsa i Dave'a Franco.

Niedawno można było zobaczyć Bena w roli głównej w Mary Shelley, u boku Maisie Williams i Elle Fanning. Na początku tego roku wystąpił także w głównej roli w miniserialu BBC The Woman in White.

 

W 2017 roku Ben pojawił się w filmie Joe Kosinksi Tylko dla odważnych, z udziałem Josha Brolina i Milesa Tellera. Film otrzymał 91% pozytywnych ocen na Rotten Tomatoes.

 

Można go też zobaczyć w X-Men: Apocalypse, w którym gra Angela, u boku Michaela Fassbendera, Jamesa McAvoya, Jennifer Lawrence i Nicholasa Houlta.

 

Absolwent Central School of Speech and Drama, Ben wystąpił na scenie w Donmar Warehouse w produkcji „Fizycy”. Następnie wystąpił w „Pocałunku Judasza" na West Endzie z Rupertem Everettem. Co więcej, Ben znalazł się na liście Międzynarodowych Gwiazd Jutra (Screen International Stars of Tomorrow).

JOE MAZZELLO (John Deacon) jest najlepiej znany z głównej roli Douglasa Greshama w Cienistej dolinie, kreacji Tima Murphy'ego w Parku Jurajskim oraz Sledgehammera Eugene’a Sledge’a w nagrodzonym Emmy miniserialu HBO Pacyfik.

W 2010 roku Mazzello wystąpił jako współzałożyciel Facebooka Dustin Moskovitz w filmie Davida Finchera The Social Network. W 2013 roku Mazzello zagrał w Dear Sidewalk jako Gardner, w którym wcielił się w postać 24-letniego listonosza, walczącego o swoją godność podczas szalejącego kryzysu. W tym samym roku Mazzello zagrał Mouse’a w G.I. Joe: Odwet 3D.

 

Kreacje telewizyjne Mazzello obejmują role w serialu FX Justified: Bez przebaczenia, miniserialu A & E Coma, a także występy gościnne w serialach CBS Impersonalni i Elementary.

Mazzello był scenarzystą, reżyserem, producentem wykonawczym i gwiazdą filmu fabularnego Undrafted. Film oparty jest na prawdziwej historii brata Mazzello, który stracił szansę na nabór do bejsbolowej Major League.

AIDAN GILLEN (John Reid) Od sprytnie manipulującego średniowiecznego męża stanu w Grze o tron, po ambitnego amerykańskiego polityka w Prawie ulicy, Aidan Gillen znany jest z wcielania się w mocne i moralnie złożone postaci, stanowiące integralną część ważnych dla kultury narracji. Urodzony w Dublinie, Gillen jest nominowanym do nagród Tony i SAG aktorem, którego kariera trwa już ponad dwadzieścia lat.

W 2011 roku Gillen dołączył do głównej obsady przełomowego serialu HBO Gra o tron i przez siedem sezonów grał Petyra 'Littlefinger' Baelisha. Jego rola przyniosła mu nominację do nagrody Irish Film and Television Award oraz trzy nominacje do Screen Actors Guild Award w kategorii zespołu aktorskiego w serialu dramatycznym. Produkcja otrzymała nagrody Primetime Emmy Awards w 2015 i 2016 w kategorii serial dramatyczny.

Gillena moża było zobaczyć ostatnio u boku Debry Winger w filmie A24 The Lovers, w Królu Arturze: Legendzie miecza Guy Ritchie’eo oraz w trzeciej części Więźnia labiryntu: Lek na śmierć. Gillen wystąpił także w czwartym sezonie serialu BBC Two Peaky Blinders, która dostępny w serwisie Netflix.

Poza Bohemian Rhapsody, bieżące projekty Gillena to dwa inne filmy biograficzne – miniserial BBC Two Dave Allen at Peace i James & Lucia, który koncentruje się na życiu Jamesa Joyce'a. Dodatkowo wystąpi on produkcji Roberta Zemeckisa Project Blue Book dla kanału History.

Gillen dołączył do głównej obsady uznanego serialu HBO Prawo ulicy w 2004 roku, wcielając się przez trzy sezony w Tommyego Carcetti’ego. Za tę rolę otrzymał nagrodę Irish Film and Television Award dla najlepszego aktora w roli głównej. Gillen zagrał Stuarta Alana Jonesa w przełomowym serialu telewizyjnym Channel 4 Queer as Folk i jego sequelu, za który otrzymał nominację do nagrody British Academy Television Award dla najlepszego aktora.

Gillen grał szefa zespołu do zwalczania przestępczości Johna Boya w uznanym irlandzkim dramacie kryminalnym Love/Hate, za który otrzymał w 2011 roku trzecią nominację do nagrodę Irish Film and Television Award, która była także jego drugim zwycięstwem. W tym samym roku zdobył nagrodę dla najlepszego aktora na festiwalu w Mediolanie za rolę w filmie Treacle Jr., a także nominację do nagrody dla najlepszego aktora British Independent Film Awards. Gillen otrzymał również nagrodę Irish Film and Television Award dla najlepszego aktora w 2014 roku za rolę ‘Charlesa J. Haugheya w miniserialu RTE Studios Charlie.

Wcześniejsze jego filmy to: Młodzi przebojowi, Więzień labiryntu: Próby ognia, Kryptonim: Shadow Dancer, Cavalry, Blitz, Rycerze z Szanghaju i Terry’ego George'a Spirala przemocy. Jego film Pickups, który napisał, wyprodukował i w którym zagrał, miał swoją premierę na Festiwalu Filmowym w Dublinie w 2017 r.

Znakomity aktor teatralny, Gillen był nominowany do nagrody Irish Times Theatre Award za rolę Teacha w produkcji „American Buffalo” Davida Mameta w Teatrze Bramy Dublin w 2007 r. W tym samym roku zagrał Richarda Roma w produkcji „Glengarry Glen Ross." Na West endzie. W 2004 roku został obsadzony w broadwayowskiej produkcji „The Caretaker" i zdobył za rolę nominację do nagrody Tony w kategorii najlepszego aktora w spektaklu.

TOM HOLLANDER (Jim Beach) jest aktorem teatralnym, telewizyjnym i filmowym. Nagrody telewizyjne przyniósł mu wielokrotnie nagradzany Wielebny, wyróżniony nagrodą BAFTA, podobnie jak Nocny recepcjonista, Tabu i nagradzany A Poet in New York stacji RTE. Jego filmy to Duma i uprzedzenie, Piraci z Karaibów, Gosford Park, Pełnia życia, Tulipanowa gorączka i czekający na premierę Mowgli: Chłopiec z dżungli. Po pracy nad Bohemian Rhapsody nakręcił film A Private War, biografię korespondentki wojennej Marie Colvin. Jego kreacje teatralne to „A Flea in Her Ear”, „The Government Inspector", „Jak wam się podoba” i „Mojo”. Został nominowany do nagrody Oliviera dla najlepszego aktora za rolę Henry’ego Carry w spektaklu „Travesties”, który został przeniesiony na Broadway wiosną 2018 roku i był nominowany do nagrody Tony. Tom regularnie występuje w serialach American Dad i Głowa rodziny.

ALLEN LEECH (Paul Prenter) jest wielokrotnie nagradzanym irlandzkim aktorem, prawdopodobnie najlepiej znanym na całym świecie ze swojej roli Toma Bransona w Opactwie Downton w ITV, który szybko buduje karierę w Hollywood.

Przed Bohemian Rhapsody, Leech pojawił się na wielkim ekranie w thrillerze Pakt z mordercą. W 2014 r. Leech zagrał brytyjskiego oficera wywiadu i sowieckiego podwójnego agenta Johna Cairncrossa w Grze tajemnic. Film, w którym wystąpili Benedict Cumberbatch i Keira Knightley, był nominowany do ośmiu nagród Akademii oraz pięciu nagród Złotego Globu i zdobył wiele wyróżnień, w tym nagrodę People's Choice na Festiwalu Filmowym w Toronto i nagrodę Ensemble Cast na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Palm Springs. Inne dzieła filmowe Leecha obejmują niezależną produkcję Wirtuoz z 2013 r. z Elijah Woodem i Johnem Cusackiem oraz komedię Cowboys & Angels z 2003 roku, w której wcielił się w przełomową rolę homoseksualnego adepta świata mody.

Leech powróci do swojej roli Toma Bransona w jeszcze niezatytułowanym projekcie filmowym Downton Abbey, którego produkcja rozpocznie się w tym roku. Leech zagra również głównego inspektora Dougiego w nadchodzącym serialu BBC o handlu ludźmi Doing Money. Również dla telewizji, Leech zagrał ostatnio w serialu telewizyjnym CBC Bellevue, u boku Anny Paquin, a także wystąpił w odcinku kultowego serialu science-fiction Black Mirror. Uhonorowany był wieloma nominacjami do Irish Film and Television Awards. Jego inne prace telewizyjne obejmują Dynastię Tudorów dla BBC i Showtime oraz serial historyczny HBO Rzym.

Leech wystąpił ostatnio w nagradzanej sztuce Nicka Payne'a „Constellations” w Geffen Playhouse w L.A., jak również w innych spektaklach teatralnych, w tym z wielkim sukcesem w „Ecstasy” Mike'a Leigha w The Hampstead Theatre i na West Endzie w teatrze Duchess.

Urodzony w południowym Dublinie, Allen Leech po raz pierwszy złapał bakcyla do aktorstwa w wieku 11 lat, gdy zagrał Tchórzliwego lwa w szkolnej produkcji „Czarnoksiężnika z krainy Oz”. Następnie uzyskał tytuł licencjata i magistra w zakresie dramatu i teatru w Trinity College.

AARON MCCUSKER (Jim Hutton) jest niezwykle wszechstronnym, urodzonym w Irlandii aktorem, z fantastycznym portfolio filmów i produkcji dla telewizji i teatru. Aaron jest najbardziej znany ze swojej pamiętnej roli Jamiego Maguire’a w siedmiu sezonach brytyjskiego serialu Shameless. Zagrał także u boku Stanleya Tucci, Christophera Ecclestona i Michaela Gambona w serialu Sky Atlantic Fortitude. Regularnie występował w The Astronaut Wives Club stacji ABC z Joanną Garcią i Odette Annable. Inne filmy telewizyjne to: Milczący świadek (BBC), Dexter (Showtime U.S.), Komandosi (Bentley Productions) i Murder (BBC). Niedawno Aaron zagrał w nowej komedii Sharon Horgan dla UK TV i RTE zatytułowanej Women On The Verge, gdzie gra główną rolę Martina.

W filmie Aaron wystąpił niedawno w produkcji science-fiction Incoming w reżyserii Erika Zaragozy’ego, u boku światowej sławy aktora Scotta Adkinsa. Zagrał także w Final Score, obok Dave'a Bautisty i Pierce'a Brosnana. Produkcja pojawi się kinach pod koniec roku. Niedawno Aaron wystąpił w kontynuacji klasycznej produkcji wytwórni Universal Backdraft z lat 90., w której powrócili dawni członkowie obsady, Donald Sutherland i Billy Baldwin. Inne filmy Aarona to Strzał dla Sokratesa (New Black Films) i The Ticking Man (Roaring Fire Films).

Aaron ma również pasję do teatru. Był nominowany do nagrody Irish Times Theatre Awards dla najlepszego aktora w „The Brending of Being Hornest” w Belfast's Lyric Theatre za rolę Algernona. Wystąpił także w „Królu Learze” w Teatrze Crucible. Aaron jest obecnie w trakcie prób do „Good Vibrations” w reżyserii Des Kennedy'ego, także dla Belfast's Lyric Theatre, gdzie gra główną rolę ‘Teri’ego Hooley’a’.

Posiadając obywatelstwo brytyjskie, irlandzkie i amerykańskie, Aaron spędza czas we wszystkich trzech miejscach, ale obecnie to Anglię nazywa swoim domem.

MIKE MYERS (Ray Foster), jeden z najbardziej wszechstronnych twórców swojego pokolenia, stworzył galerię pamiętnych postaci w filmie i telewizji, zarówno jako aktor, reżyser, jak i producent i scenarzysta. Wykreował tak kultowe postaci jak Wayne Campbell, Austin Powers, Dr. Zło i Shrek.

Myers wciela się w rolę gospodarza telewizyjnego Tommy’ego Maitlany we współczesnej wersji teleturnieju z lat 70., w którym osoby o niekonwencjonalnym talencie są oceniane przez jury. Drugi sezon serialu ABG The Gong Show miał swoją premierę 21 czerwca. Producentem wykonawczym jest Will Arnett.

W październiku 2016 r. Myers opublikował swoją pierwszą książkę „Kanada”, wydaną przez Penguin Random House. Książka jest zabawną, przemyślaną i czułą analizą jego ojczystej ziemi i znalazła się na liście bestsellerów redakcji The Globe i The Mail.

W 2014 r. Myers zadebiutował jako reżyser wielokrotnie nagradzanego filmu dokumentalnego Supermensch: The Legend of Shep Gordon, będącego kroniką życia menadżera talentów, Shepa Gordona. Miał on swoją premierę podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto w 2013 roku i został wprowadzony na ekrany przez A & E IndieFilms. W 2015 r. Dokument zdobył także nominację do nagrody Emmy dla najlepszego programu o sztuce.

Urodzony w Toronto w Kanadzie, Myers rozpoczął karierę zawodową w Toronto i Chicago. Producent Saturday Night Live Lorne Michaels odkrył Myersa w Second City, co doprowadziło do jego debiutu w roli znanego performera i scenarzysty w sezonie z 1989 roku. Myers z powodzeniem przeniósł swoją popularną postać SNL Wayne’a Campbella na duży ekran w Świecie Wayne'a i Świecie Wayne'a 2, który również napisał.

Myers stworzył, napisał, wyprodukował i zagrał główną rolę w bijącym rekordy przeboju Austin Powers: Agent specjalnej troski. Kreacja Myersa doczekała się dwóch kontynuacji: Austin Powers 2 – Szpieg, który nie umiera nigdy i Austin Powers i Złoty Członek. Myers użyczył swojego głosu do tytułowej roli Shreka, ukochanego zielonego ogra w animowanej serii DreamWorks, na którą składają się: Shrek, Shrek 2, Shrek Trzeci i Shrek Forever. Poślubiłem morderczynię, pierwszy film Myersa po jego latach w SNL, jest dziś kultowym klasykiem. Myersa można było ostatnio zobaczyć w thrillerze Vaughna Steina Terminal, u boku Margot Robbie.

Myers otrzymał gwiazdę na Walk of Fame w Hollywood w Kalifornii za imponujący dorobek oraz nagrodę SAG za niezapomnianą kreację w Bękartach wojny Quentina Tarantino. Został również uhonorowany Nagrodą Jacka Benny'ego przez samorząd studencki Uniwersytetu Kalifornijskiego, nagrodę AFI Star Award na amerykańskim festiwalu sztuki komediowej, liczne nagrody MTV Movie Awards, w tym nagrodę MTV Generation Award, oraz gwiazdę w kanadyjskiej Alei Sław. Jego postać Shreka ma także gwiazdę w Alei Sław.

O TWÓRCACH FILMU

BRYAN SINGER (reżyseria), od czasu debiutanckiego filmu fabularnego Publiczna terapia, zdobywcy nagrody Grand Jury na festiwalu Sundance, konsekwentnie bawi publiczność reżyserując filmy, które charakteryzuje odważny styl wizualny i ciekawie zarysowane postaci. Singer po raz pierwszy zyskał popularność w 1995 roku dzięki thrillerowi Podejrzani, w którym wystąpili Chazz Palminteri, Benicio Del Toro, Stephen Baldwin, Gabriel Byrne, Kevin Pollack i Kevin Spacey. Film zdobył dwie Nagrody Akademii: dla Spacey’a w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy oraz scenarzysty Christophera McQuarrie za najlepszy scenariusz oryginalny.

Następnym dziełem Singera był entuzjastycznie przyjęty przez krytyków Uczeń szatana, adaptowany z noweli Stephena Kinga, z udziałem nominowanego do nagrody Akademii Iana McKellena.

Następnie Singer stworzył dwa niezwykle udane filmy, hit X-Men z 2000 roku i jeszcze bardziej udaną kontynuację z 2003 roku X-Men 2. Obie adaptacje spotkały się z uznaniem legionu wielbicieli czterdziestoletniego komiksu. Fani komiksu i nowa publiczność w przeważającej większości zaakceptowali wizję Singera, która bezproblemowo zespoliła fantastykę naukową i film akcji z gwiazdorską obsadą pod wodzą Hugh Jackmana, Patricka Stewarta, Iana McKellena i Halle Berry.

Po ogromnym sukcesie pierwszych dwóch filmów X-Men, Singer został zatrudniony przez Warner Bros., aby wyreżyserować Supermana: Powrót. Prawdziwie przebojowa wizja Singera, nakręcona za pomocą kamery cyfrowej Panavision Genesis, wzbudziła zachwyt zarówno fanów, jak i krytyków, przyciągając widzów na całym świecie zarówno do formatów tradycyjnych, jak i IMAX 3-D. Był to także pierwszy film akcji, który wykorzystał konwersje do 3D z dużym sukcesem. Singer wyreżyserował także dwa kolejne filmy X-Men: X-Men: Przeszłość, która nadejdzie i X-Men: Apocalypse. Singer wyreżyserował więcej filmów będących adaptacjami komiksów niż jakikolwiek inny reżyser.

Po Superman:Powrót, Singer wyreżyserował thriller Walkiria osadzony w realiach II wojny światowej, w którym wystąpili Tom Cruise, Kenneth Branagh, Tom Wilkinson, Eddie Izzard i Bill Nighy. Został on dobrze przyjęty przez krytyków i zarobił prawie 200 milionów dolarów na całym świecie, dzięki czemu reaktywowana wytwórnia United Artists miała na koncie swój pierwszy komercyjny hit. Do jego najnowszych produkcji należy także epicki film akcji Jack: Pogromca olbrzymów, który wyreżyserował dla New Line Cinema, Legendary Pictures i Warner Bros.

Singer, który wywodzi się z rodziny muzyków, w młodym wieku zafascynował się Queen oraz kultowym frontmanem zespołu Freddiem Mercurym i szukał sposobu, by opowiedzieć jego historię przez prawie dziesięć lat. Bohemian Rhapsody to prawdziwe dzieło miłości. Singer wyjaśnia: „Dla mnie ich muzyka i styl gry wykraczały poza rock'n'rolla. Była symfoniczna, operowa i oszałamiająco wizualna. Zawsze widziałem Freddiego Mercury'ego jako prawdziwego superbohatera, balansującego pomiędzy skomplikowanym życiem osobistym a postacią supergwiazdy”.

Singer wyreżyserował i wyprodukował mnóstwo innych projektów w ramach swojej sztandarowej wytwórni Bad Hat Harry Productions, zajmującej się produkcją filmów, gier telewizyjnych i gier wideo, którą założył w 1994. Niektóre z jego produkcji to film dokumentalny Look, Up in the Sky: The Amazing Story of Superman, miniserial dla Sci-Fi Chanel Trójkąt, festiwalowy przebój kina gatunkowego Upiorna noc Halloween oraz niedawno wydany serial science-fiction H + dla Warner Brothers.

W telewizji Singer wyreżyserował pilota i był producentem wykonawczym wielokrotnie nagradzanego Emmy i Złotymi Globami serialu Dr House, z Hugh Lauriem, który był przez lata jednym z dziesięciu najpopularniejszych programów telewizyjnych. Singer również wyreżyserował pilota i był producentem wykonawczym hitu Fox The Gifted: Naznaczeni, a także producentem wykonawczym serialu FX Legion. Był także producentem wykonawczym nominowanego do nagród Emmy i Złotych Globów serialu ABC Seks, kasa i kłopoty, z udziałem Donalda Sutherlanda.

Projekty filmowe Singera zarobiły ponad 3 miliardy dolarów na całym świecie, a on sam wyprodukował lub wyreżyserował ponad 300 godzin programów telewizyjnych.

ANTHONY McCARTEN (scenariusz, historia) jest trzykrotnie nominowanym do nagrody Akademii i zdobywcą dwóch nagród BAFTA scenarzystą oraz producentem takich filmów, jak Teoria wszystkiego (za który Eddie Redmayne otrzymał Oscara dla najlepszego aktora) oraz Czas mroku (za który Gary Oldman otrzymał tę samą nagrodę), a także bestsellerowym autorem Sunday Times. Jego powieści i literatura faktu zostały przetłumaczone na 14 języków. Międzynarodowy sukces odniósł dzięki swojej sztuce „Ladies Night”, przetłumaczonej na 12 języków i nadal granej na całym świecie. W 2001 roku zdobył za tę komedię francuską nagrodę teatralną im. Moliera. Urodzony w Nowej Zelandii, dzieli swój czas między Londyn i Los Angeles. W 2015 został przyjęty do Nowozelandzkiego Stowarzyszenia Autorów jako członek-pisarz.

PETER MORGAN (historia), CBE, jeden z najbardziej znanych i wpływowych scenarzystów w Wielkiej Brytanii. Jest twórcą znanego i nagrodzonego Złotym Globem serialu Netflixa The Crown, przedstawiającego historię pałacu Buckingham i siedziby premiera przy Downing Street. W pierwszych dwóch sezonach wystąpiła zdobywczyni Złotego Globu i nagrody SAG Claire Foy w roli królowej Elżbiety II, która po wstąpieniu na brytyjski tron ​​zatrzęsła monarchią po śmierci ojca. Nagradzany po obu stronach Atlantyku serial wyznacza standardy dla produkcji telewizyjnych. Morgan był wielokrotnie nagradzany przez amerykańskie i brytyjskie akademie telewizyjne za swoją twórczość, otrzymując za serial wiele nominacji do nagrody BAFTA i Emmy.

Inspiracją dla The Crown była wyróżniona nagrodą Tony sztuka Morgana The Audience, o związku królowej Elżbiety II z premierami Wielkiej Brytanii, a także nagrodzony Oscarem film Królowa, z udziałem Helen Mirren. Królowa przyniosła Morganowi nominacje do Oscara i BAFTA za najlepszy scenariusz.

Częścią imponującej kariery Morgana jest także nagrodzona i nominowana do nagrody Tony sztuka Frost/Nixon, która zyskała uznanie krytyków po obu stronach Atlantyku, po czym została adaptowana jako nominowany do Oscara film pod tym samym tytułem. Film zdobył pięć nominacji do Oscara, w tym za najlepszy scenariusz. Inne filmy Morgana to nagrodzony Ostatni król Szkocji, Przeklęta liga i Wyścig wyreżyserowany przez Rona Howarda. Jego produkcje telewizyjne obejmują The Lost Honor of Christopher Jeffries, świetnie przyjęty przez krytykę The Deal – pierwsza część Trylogii Tony'ego Blaira (BAFTA dla najlepszego dramatu), Władców świata i Longford.

W 2017 r. Morgan otrzymał nagrodę BFI Fellowship, najwyższe odznaczenie Brytyjskiego Instytutu Filmowego, a RTS przyznało The Crown nagrodę specjalną w 2018 r. za wkład w rozwój brytyjskiej telewizji.

GRAHAM KING (producent), zdobywca Oscara, pracował z najważniejszymi twórcami w branży, zarówno w filmach głównego nurtu, jak i niezależnych. W ciągu ostatnich 30 lat King wyprodukował lub współprodukował ponad 45 filmów, zarabiając ponad 1,2 miliarda dolarów w kraju i ponad 2,8 miliarda dolarów na całym świecie. Chwalone przez krytyków i stowarzyszenia branży filmowej, jego filmy nominowane były do ​​61 nagród Akademii, 38 Złotych Globów i 52 Nagród Brytyjskiej Akademii Filmowej (BAFTA). Jego GK Films ma trzyletni kontrakt z Paramount Pictures, w ramach którego King będzie rozwijał i produkował filmy pod swoim szyldem.

Ostatnio King był producentem epickiego Tomb Raider, który opowiada historię pierwszej przygody Lary Croft, z Alicią Vikander w roli głównej. Wcześniej King był producentem wykonawczym thrillera akcji Paramount Pictures World War Z, z udziałem Brada Pitta. Film zarobił ponad 540 milionów dolarów na całym świecie i został uznany za jeden z 10 najlepszych filmów roku przez Entertainment Weekly. King był również producentem wykonawczym dramatu historycznego Warner Bros. Operacja Argo. Film zdobył nagrodę Akademii, Złoty Glob, nagrodę Critics’ Choice Movie Award i nagrodę BAFTA dla najlepszego filmu. Wyreżyserowana przez Bena Afflecka i z jego z udziałem, Operacja Argo została uznana za jeden z 10 najlepszych filmów roku przez AFI Awards i National Board of Review, a także na ponad 150 listach 10 najlepszych filmów wg krytyków w 2012 roku.

W 2011 roku King wyprodukował kilka różnych filmów. Otrzymał nominacje do nagród Akademii i Złotego Globu w kategorii najlepszy film, jako producent uznanego filmu przygodowego Martina Scorsese Hugo i jego wynalazek. Film otrzymał 11 nominacji do Oscara, najwięcej tego roku, a także pojawił się na ponad 200 listach 10 najlepszych filmów wg krytyków w 2011 roku. King wyprodukował też komedię Gore Verbinskiego Rango, do którego głosu użyczył Johnny Depp w tytułowej roli. Film zdobył Oscara dla najlepszego filmu animowanego. W tym samym roku wyprodukował reżyserski debiut fabularny Angeliny Jolie Kraina miodu i krwi, który otrzymał nominację do Złotego Globu dla najlepszego film obcojęzycznego. To był pierwszy raz, gdy producent został nominowany do nagrody Złotych Globów za najlepszy obraz w trzech różnych kategoriach: dramat, film animowany i film obcojęzyczny – wszystko w tym samym roku. King był także producentem gotyckiego thrillera Tima Burtona o siłach nadprzyrodzonych Mroczne cienie, w którym wystąpili Johnny Depp, Michelle Pfeiffer, Eva Green i Helena Bonham Carter.

King wcześniej zdobył Oscara dla najlepszego filmu jako producent dramatu kryminalnego Infiltracja Martina Scorsese z 2006 roku, w którym wystąpili Leonardo DiCaprio, Matt Damon, Jack Nicholson i Mark Wahlberg. Film zdobył w sumie cztery Nagrody Akademii, w tym dla reżysera, za najlepszy scenariusz adaptowany i za najlepszy montaż.

King otrzymał swoją pierwszą nominację do Oscara dla najlepszego filmu i nagrodę BAFTA w tej samej kategorii za pracę przy nagradzanym filmie Scorsese Aviator, biografii Howarda Hughesa, z Leonardo DiCaprio w tytułowej roli. Dodatkowo został uhonorowany nagrodą Golden Laurel Award jako Producent Roku przez Producers Guild of America (PGA).

Inne sukcesy Kinga to nominowany do Oscara thriller Sprzymierzeni z udziałem Brada Pitta, Marion Cotillard, w reżyserii Roberta Zemeckisa, filmowa adaptacja musicalu „Jersey Boys" z Broadwayu w reżyserii zdobywcy wielu Oscarów Clinta Eastwooda, thriller romantyczny Turysta, z udziałem Johnny'ego Deppa i Angeliny Jolie, dramat kryminalny Bena Afflecka Miasto złodziei, z udziałem Afflecka i Jeremy'ego Rennera, thriller Martina Campbella Furia, z udziałem Mela Gibsona, dramat historyczny Młoda Wiktoria z udziałem Emily Blunt oraz dramat Krwawy diament, z udziałem Leonardo DiCaprio. Ponadto był współproducentem nominowanego do Oscara filmu Scorsese Gangi Nowego Jorku, w którym wystąpili DiCaprio, Daniel Day-Lewis i Cameron Diaz.

King był wcześniej prezesem i dyrektorem generalnym Initial Entertainment Group, którą założył w 1995 roku. Podczas pracy w IEG, King pracował jako producent wykonawczy takich filmów, jak nagrodzony Oscarem dramat Traffic Stevena Soderbergha, dramat biograficzny Michaela Manna Ali, z Willem Smithem w roli tytułowej, oraz Ministranci, współprodukowanym przez Jodie Foster i z jej udziałem. King został także producentem wykonawczym miniserialu telewizyjnego Przemyt, za który otrzymał nominację do nagrody Emmy dla wybitnego miniserialu.

Pochodzący z Wielkiej Brytanii King przeniósł się do Stanów Zjednoczonych w 1982 roku i otrzymał Order Imperium Brytyjskiego (OBE) w 2009 roku.

JIM BEACH (producent) kształcił się w Cheltenham College i ukończył prawo z Cambridge, gdzie był członkiem University Footlights Club.

Jako starszy partner ds. muzyki w kancelarii Harbottle & Lewis, w 1970 roku zbudował jedną z wiodących praktyk specjalizujących się w muzyce w Londynie. W 1978 roku zrezygnował z partnerstwa, aby skoncentrować się na zarządzaniu artystami oraz produkcją muzyczną, filmową i telewizyjną.

Stał się jednym z najbardziej szanowanych menedżerów na świecie (kontynuując zarządzanie takimi markami, jak Queen, Monty Python i Electric Pyramid) i wyprodukował liczne filmy fabularne i muzyczne dla telewizji.

Jego produkcje dla telewizji mają zasięg globalny i obejmują współpracę z m.in NHK Japan, Universal TV USA, Globo TV Brazil, TVE Spain, RAI Italy, DoRo Productions Austria, Mafilm Hungary, Swiss TV, Carlton Television i BBC. Był producentem wykonawczym lub producentem wielu wyjątkowych programów, w tym: La Nit, nakręconej we współpracy z Barcelońskim Komitetem Olimpijskim w Barcelonie, Montreux Jazz Festival – był producentem nagrań 19 kolejnych dni nakręconych w 1991 i 1992 roku, za które został nominowany do nagrody Grammy (hołd dla Milesa Davisa), Queen – Live in Budapest, pierwszy w historii koncert na stadionie w bloku wschodnim, jako koprodukcja z Mafilm, koncert w hołdzie dla Freddie’ego Mercury’ego, transmitowany do 76 krajów na całym świecie ze stadionu Wembley w kwietniu 1992; Queen: Dni naszego życia, 90-minutowy film dokumentalny o Queen dla BBC w 2011 roku, oraz The Great Pretender, 90-minutowy film dokumentalny o Freddiem Mercurym, również dla BBC, za który otrzymał nagrodę Emmy.

Pracował z 46664 Concerts, południowoafrykańską spółką należącą do Fundacji Nelsona Mandeli, która została założona w 2003 roku, aby uruchomić globalną kampanię informacyjną na temat AIDS. Razem z Jean-François Cecillonem był współproducentem pierwszego koncertu 46664 w Green Point Stadium w Cape Town w listopadzie 2003 r., a następnie wyprodukował drugi koncert 46664 w Afryce Południowej w Fancourt w George. Oba koncerty były nagrane dla światowej telewizji. Po koncercie w Fancourt, Jim wyprodukował koncert 46664 w Tromsø w Norwegii z udziałem Nelsona Mandeli w czerwcu 2005, koncert z okazji Światowego Dnia AIDS 46664 na stadionie Ellis Park w Johannesburgu 1 grudnia 2007, uroczysty koncert z okazji 90. urodzin Nelsona Mandeli w Hyde Parku dnia 27 czerwca 2008 r oraz koncert z okazji 91 urodzin Nelsona Mandeli w Radio City Music Hall w Nowym Jorku 18 lipca 2009 roku. Podczas realizacji tych koncertów Jim pracował z artystami z całego świata, w tym Beyoncé, Stevie Wonderem, Arethą Franklin, Will.i.am i U2.

Jim był producentem wykonawczym kilku filmów fabularnych. Należą do nich Cross Country dla MGM UA, Hotel New Hampshire dla Oriona Pictures, The Krays dla Parkfield Entertainment, Połyskliwa skóra dla British Screen i BBC, Dirty Weekend Michaela Winnera, Maszyna śmierci dla JVC i Entertainment UK, Las namiętności dla Entertainment UK i Newmarket Group, La Passione Chrisa Rea dla Time Warner, Love Honor and Obey dla BBC oraz Final Cut z Judem Law, Sadie Frost i Rayem Winstone. The Krays zdobył prestiżową nagrodę Evening Standard Award dla najlepszego brytyjskiego obrazu z 1990 roku, a Połyskliwa skóra zdobyła nagrody na wielu europejskich festiwalach filmowych, w tym nagrodę Silver Leopard na festiwalu filmowym w Lugano. Oba filmy były dystrybuowane w Stanach Zjednoczonych przez Miramax i znalazły się na liście10 najlepszych filmów roku wg Los Angeles Times.

Jego produkcje teatralne obejmują „Monty Pythona" na Drury Lane oraz w City Center w Nowym Jorku i „Side by Side with Sondheim", wyprodukował także przedstawienia „Monty Python Reunion" w londyńskiej 02 Arena w lipcu 2014. Przygotował oprawę muzyczną„We Will Rock You" z Tribeca Productions Roberta De Niro w Nowym Jorku i Phil McIntyre Entertainments w Londynie. W 2015 roku Music Managers Forum przyznało mu nagrodę Peter Grant Award za zasługi w zarządzaniu dla branży muzycznej.

Jest Trustee Fundacji EMI Music Sound i Mercury Phoenix Trust – Fighting AIDS Worldwide.

NEWTON THOMAS SIGEL, ASC (zdjęcia) Od wczesnych lat kariery, począwszy od kultowego filmu Podejrzani, Sigel odegrał ważną rolę w tworzeniu nowoczesnej sztuki filmowej. Jego przełomowe dzieło, Złoto pustyni, zmieniło kierunek kinematografii dzięki mistrzowskiemu wykorzystaniu oryginalnych technik filmowych i procesów laboratoryjnych. W 2010 roku zrobił zdjęcia do hollywoodzkiego debiutu Nicolasa Windinga Refna Drive, który zdobył nagrodę dla najlepszego reżysera w Cannes i jest do dziś ceniony za olśniewające zdjęcia.

Po pracy z reżyserem Bryanem Singerem przy Podejrzanych, duet rozpoczął współpracę nad kolejnymi dziewięcioma filmami, w tym takimi jak X-Men, Superman: Powrót i Walkiria.

Inne osiągnięcia Sigela to: Niebezpieczny Umysł i Miłosne gierki z wieloletnim współpracownikiem George'em Clooneyem, Terry’ego Gilliama Nieustraszeni bracia Grimm, debiut reżyserski Alana Balla Towelhead, opowieść noir Boba Rafelsona Krew i wino, z udziałem Jacka Nicholsona, oraz W sieci zła Gregory’ego Hoblita, z udziałem Denzela Washingtona.

Współpracował także z Yuen Wo-Pingiem, wielkim mistrzem kina sztuk walki, w Przyczajonym tygrysie, ukrytym smoku; Robertem Redfordem w Spisku, Halle Berry we Frankie & Alice oraz Reginaldem Hudlinem w Marshall, z udziałem Chadwicka Bosemana jako pierwszego czarnego sędziego Sądu Najwyższego w Stanach Zjednoczonych.

Oprócz zdjęć do filmów kinowych, Sigel wyreżyserował również Punkt zapalny dla HBO, a także The Big Empty z Selmą Blair, który wyreżyserował wraz z żoną J. Lisą Chang.

Karierę artystyczną Sigel rozpoczął jako malarz i eksperymentator z medium filmu podczas studiów w Whitney Museum of American Art w Nowym Jorku, ostatecznie koncentrując się na filmach dokumentalnych opowiadających o wojnach w Ameryce Środkowej w latach 80-tych. Należą do nich nagrodzony Oscarem Witness to War: Dr. Charlie Clements i kinowy sukces When the Mountains Tremble. Przykuwając uwagę legendarnego filmowca Haskella Wexlera, Sigel dostał swoją pierwszą szansę w Latino, filmie, który opisywał fronty wojny w Nikaragui po obu stronach konfliktu. Opierał się on na dokumencie Sigela, który przyniósł sensacyjne informacje o działalności Contras, finansowanych przez Stany Zjednoczone. Niedługo potem Sigel stał się znanym operatorem – reszta to już historia.

Członek American Society of Cinematographers, Directors Guild of America i Academy of Motion Picture Arts and Sciences, Sigel mieszka w Los Angeles. Jego agencja, reprezentująca go w zakresie reklam to DDA, zaś w zakresie projektów filmowych - UTA.

AARON HAYE (scenografia) jest kalifornijskim scenografem z bogatym doświadczeniem w przemyśle filmowym.

Mocno zakorzeniony w sztuce tworzenia filmów, Aaron rozpoczął karierę w dziedzinie efektów wizualnych w legendarnym sklepie Industrial Light & Magic, gdzie spędził osiem lat, chłonąc wiedzę od najbardziej utalentowanych i kreatywnych ludzi w branży. Atmosfera miejsca przepełniona była duchem współdziałania i współzawodnictwa, w którym wszyscy z determinacją poszukiwali nowatorskich i innowacyjnych rozwiązań złożonych problemów przy niewielkim nakładzie czasu i ograniczonych zasobach. Zaangażowanie w proces powstawania koncepcji scenograficznej, jej ewolucji, aż po wykonanie i zdjęcia stanowiło sedno jego doświadczeń w tych latach.

Do wczesnych produkcji VFX należą Gwiezdne wojny część I & II, Matrix Reaktywacja & Matrix Rewolucje, A.I. Sztuczna inteligencja i Żołnierze kosmosu.

W 2002 roku Aaron przeprowadził się do Los Angeles i skupił się na rozwijającej się niszy projektowania filmów 3D. Podsuwał pomysł zintegrowanego projektowania 3D każdemu, kto chciał słuchać i wkrótce z działu efektów wizualnych przeszedł do działu projektowania artystycznego. Jego wyjątkowo wszechstronne doświadczenia zawodowe sprawiły, iż pracował przy wielu największych filmach ostatnich dwóch dekad oraz z tak wizjonerskimi reżyserami, jak David Fincher, Zach Snyder, JJ Abrams, Bryan Singer i Denis Villeneuve.

Filmy, przy których pracował to m.in. Ciekawy przypadek Benjamina Buttona, Star Trek, The Social Network, Battleship: Bitwa o Ziemię, Człowiek ze stali, Ewolucja planety małp i Terminator: Genisys.

Jako autor scenografii, Aaron miał swój udział w opracowaniu scenografii Blade Runnera 2049, stworzył pilotażowy odcinek The Gifted: Naznaczeni, zaprojektował jeszcze nie wyprodukowaną wersję 20,000 mil podmorskiej żeglugi dla Foxa, by następnie oddać się pracy nad Bohemian Rhapsody.

JULIAN DAY (kostiumy) Jego urozmaicony dorobek filmowy to między innymi Zdrajca w naszym typie Susann White, Duma i uprzedzenie, i zombie Burra Steersa, Berberian Sound Studio Petera Stricklanda, Połów szczęścia w Jemenie Lasse Hallströma, W Brighton Rowana Joffe, John Lennon. Chłopak znikąd Sam Taylor-Wood i Control Antona Corbijna.

Julian współpracował z reżyserem Ronem Howardem, projektując kostiumy do Inferno, W samym sercu morza i Wyścigu, za który otrzymał nominację do Satellite Award za najlepsze kostiumy w 2013 roku oraz był nominowany do nagrody Emmy za serial Geniusz dla Fox Network. Julian pracował także kilkakrotnie z reżyserem Tomem Harperem w Co każdy skaut wiedzieć powinien, Demons dla ITV i dramacie BBC Dis/Connected.

Inne filmy telewizyjne to thriller BBC Ósma strona w reżyserii Davida Hare'a, Britz Petera Kosminsky'ego i Maleńkie życie Sary Gavron.

Ostatnio Julian zaprojektował kostiumy do Robin Hood: Początek, w reżyserii Otto Bathursta, z Taronem Egertonem, oraz do Terminalu Vaughna Steina, z udziałem Margot Robbie i Simona Pegga. Obecnie pracuje nad Rocketmanem Dextera Fletchera.

JOHN OTTMAN, A.C.E. (Montaż i muzyka) to jedna z najbardziej kreatywnych postaci w branży filmowej, wyróżniana zarówno jako wiodący kompozytor muzyki filmowej, jak i montażysta, zdobywca nagrody BAFTA. Ottman często pracował nad obydwoma zadaniami w tych samych filmach. Do takich niezwykłych podwójnych produkcji należą Podejrzani, X-Men 2, Superman: Powrót, Walkiria, Jack: Pogromca olbrzymów, X-Men: Przeszłość, która nadejdzie i X-Men: Apocalypse. Pełnił także role producenckie w kilku z tych filmów, a także odpowiadał za reżyserię, montaż i zdjęcia do Ulic strachu 2: Ostatnia odsłona.

Od najmłodszych lat, spędzonych w San Jose w Kalifornii, Ottman pisał i nagrywał audycje radiowe na kasetach. Wcielał się w wiele postaci (i wykonywał niektóre efekty dźwiękowe), zapraszając przyjaciół z sąsiedztwa jako dodatkowych członków obsady.

W czwartej klasie Ottman grał już na klarnecie. Ale jego prawdziwe zainteresowania przeniosły się z produkcji nagrań na filmy. Zamienił garaż rodziców w studio filmowe, w którym wiele elementów scenograficznych było wymiennych, by pomieścić kolejne produkcje – niezmiennie królowały filmy science-fiction. W liceum jego filmy ewoluowały do ​​godzinnych produkcji z dużymi scenografiami i bogatymi partyturami, montowanymi z jego ulubionych ścieżek dźwiękowych.

Będąc weteranem wielu filmów krótkometrażowych, Ottman był wybitnym studentem w szkole filmowej Uniwersytetu Południowej Kalifornii, przyjmując pochwały za reżyserię swoich aktorów oraz za mistrzowski montaż filmów. To właśnie na kursie reżyserskim jego absolwent, inny filmowiec poprosił Ottmana o ponowną edycję swojego filmu dyplomowego. John zmontował opowieść z surowego materiału, a także zaprojektował rozbudowaną ścieżkę dźwiękową filmu. Film zdobył nagrodę Student Academy Award.

Po ukończeniu Uniwersytetu Południowej Kalifornii, Ottman opanował wykorzystanie sprzętu midi i doskonalił swoje umiejętności komponowania podczas robienia filmów. Był współreżyserem i montażystą krótkometrażowego filmu The Lion's Den z Ethanem Hawke.

Publiczna terapia z 1993 roku był pierwszym filmem Johna. Jego sekwencje i montaże okazały się główną atrakcją obrazu. Kiedy film stracił kompozytora, na gorące prośby producenta, Ottoman komponował muzykę. Publiczna terapia otrzymała Wielką Nagrodę Jury na festiwalu filmowym w Sundance, z muzyką i montażem chwalonymi w recenzjach.

Producenci Podejrzanych powierzyli mu montaż skomplikowanego obrazu i napisanie partytury orkiestrowej, któremu to wymaganiu nikt wcześniej nie sprostał. Film został zmontowany w salonie Ottmana na płaskiej platformie Steinbecka. Podejrzani i praca Ottmana zyskały szerokie uznanie, zdobywając Ottmanowi nagrodę BAFTA za montaż, nagrodę Saturna za ścieżkę dźwiękową oraz nominację do nagrody American Cinema Editors.

Od tamtej pory Ottman zrobił wiele filmów dla reżyserów takich jak Shane Black, Roland Joffe, John Badham i Jaume Collet-Serra, z zamiarem dalszego rozwoju w pisaniu muzyki filmowej. Ottman otrzymał także nominację do nagrody Emmy za muzykę do pilota remake'u Fantasy Island.

Zapytany o to, za kogo sam się uważa, Ottman powiedział: „Nie wiem, trudno mówić o sobie, ale wszystko, co robię, robię z perspektywy narratora.”

# # #

................
................

In order to avoid copyright disputes, this page is only a partial summary.

Google Online Preview   Download